Łączna liczba wyświetleń

środa, 28 stycznia 2015

Haul *MANGO*TIMEX*

Cześć wszystkim!

W ostatnią sobotę kupiłam kilka rzeczy w sklepie Mango oraz zegarek w Time Trend.

Pochwalę się zdobyczami teraz :)



Koszula bawełniana 69,50 zł- praktycznie jedyna, która mi się tam spodobała. Od dawna chciałam mieć koszulę w tym typie, ale nie chciałam dawać ponad 100 zł :)



Spodnie rozciągliwe w typie bryczesów. Mam podobne tylko czarne z c&a i początkowo kupiłam je żeby mieć je na zmianę z innymi czarnymi spodniami w mojej poprzedniej pracy, a potem chodziłam w nich non stop. Myślę, że z tą parą będzie podobnie. 59,50 zł


Sweter widmo xD Wygląda okropnie rozłożony na płasko jak i na wieszaku za to na ludziu wygląda super. Kosztował całe 44 zł. Posiada rękawy 3/4, za którymi nie przepadam ale akurat tutaj wygląda to korzystnie na mnie. Więcej pokaże na sobie w lookbook'u :)


Metka chowa się w miejscu gdzie są kieszenie ;)


Spodenki, akuratnie na lato/wiosnę. Mam podobne z c&a tylko czarno-białe. Fajnie wyglądają na sylwetce takiej jak mojej typu gruszka. Nie dają efektu pampersa, są po prostu luźniejsze w biodrach lub pasie. Zawsze przy wyborze takich spodni zwracam uwagę na to, żeby nie miały one ściągaczy na nogawkach oraz wzoru, który od razy skojarzy mi się z piżamą. Tutaj wszystko się zgadza. 49 zł


Piaskowy sweter, mięsisty 100% bawełna, z tyłu także ma warkocze co mi się akurat podoba. 59,00 zł




Zegarek Timex T2N34T. To już mój 2 Timex. Oprócz tego bransoletowego, który pokazywałam w czerwcu, teraz mam biały na skórzanym pasku. Dość specyficzny kolor jak na zegarek, tarcza oraz koperta. Wbrew pozorom nie mam problemu z odczytaniem godziny a sama tarcza ma mechanizm indiglo, dzięki czemu po naciśnięciu koronki podświetla się. 160 zł przeceniony z 229 zł.

Sweterki kupiłam  w rozmiarze M tylko dlatego, że to końcówka wyprzedaży i S już nie było. Spodnie granatowe były ostatnie dlatego L- ja ogólnie doły noszę większe. Koszulę trafiłam akurat S a szare spodnie mam M tylko dlatego, że są rozciągliwe :D

niedziela, 25 stycznia 2015

Week check 11


Szkieletor w Łodzi podobno jakiś duży przystanek będzie tu.


Czerwony kapturek w czarnych butach chodzi


w drodze do Manufaktury- zakupy pokaże już w najbliższym tygodniu


zdj z podróży do Łodzi w piątek- ośnieżone drzewa- ciekawy widok po bezśnieżnym moim mieście


Scrummy box miałam w rękach po raz 1 i kilka rzeczy były super, ale nie uwarzam że w sumie się ono opłacało. Napój Canada Dry pycha tak jak miętowe M&Msy oraz kitkaty także miętowe. Babeczka Reeses pycha ale to takie maleństwo. Ciasteczka z cukierkami, oreo waniliowe i nerds nic specjalnego.

Oświetlone drzewko przy Manufakturze

Tydzień mój był mało urozmaicony, nauka, praca, nauka praca. Jestem już po egzaminach także teraz tylko czekam na wyniki.


poniedziałek, 19 stycznia 2015

krótka przerwa/ a little break



Sesja....nigdy bym nie pomyślała, że na zaocznych studiach 2 stopnia ostatnim roku będzie tyle roboty podczas sesji. Wszystkie przedmioty mam zaliczone uf... teraz tylko jeden, wielki, combo egzamin w sobotę 24.01. Będę przeszczęśliwa jeśli uda mi się go zaliczyć. Z tego powodu do soboty włącznie nie będzie tutaj postów. Nie mam do tego teraz głowy. W piątek jadę do Łodzi może skoczę do galerii na lekkie odstresowanie, ale to zależy od tego ile materiału ogarnę do tego czasu. Nocuję tam więc przynajmniej ten jeden raz nie będę się martwić o dojazd. Każda pomoc jest dobra, więc jeśli ktoś chcę trzymać kciuki to będę wdzięczną :D Do spisania!

niedziela, 18 stycznia 2015

Sephora Haul

Cześć wszystkim! w tym poście pokaże zakupy zrobione stacjonarnie oraz przez internet w salonie Sephora. Są to 2 zestawy z pełnowartościowymi produktami do makijażu.

moim zdaniem grzechem było nie skorzystać z takiej okazji.



Pierwszy, mniejszy zestaw FRESH BEATY TO GO kosztował początkowo 115 zł ja kupiłam go za 49,99 zł


Cień to nr 68 Satin corset a róż w obu zestaw jest ten sam czyli nr 10 Romantic rose. Błyszczyk oraz tusz do rzęs powędrowały do mamy jako prezent :)


Drugi większy zestaw THE BEST OF SEPHORA kosztował najpierw 169 zł a potem 89,90 zł


Cień to nr 49 Be on the A list. Szminki i lakieru w kolorze czerwonym już się pozbyłam i powędrowały one do koleżanki. Tusz czeka na swoja kolej a róż czeka i pewnie zostanie sprzedany na allegro. Nie wiem co zrobię z przezroczystą konturówką do ust, Zaaplikowana przed szminką nic nie robi także nie wiem jak jej używać abym była zadowolona z efektu.


Próbeczki gratisowe :)

Jak widać wydanie ponad 100 zł na oba zestawy jednak się opłaca. Zaoszczędziłam na prezencie dla mamy, Część kaski mi się zwróciła po sprzedaniu lakieru i pomadki a róż najprawdopodobniej też sprzedam także ja jetem z tych zestawów zadowolona. Szczególnie cienie mnie urzekły.

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Douglas Haul *MAC*REVLON

Cześć wszystkim!

Oglądając filmik urodowy na youtube, przeczytałam komentarze pod nim. Tam ktoś chwalił odcień szminki MAC pokazany w filmiku a druga osoba napisała, że w drogerii Douglas jest teraz promocja na szminki w tym też i te z firmy MAC. Szybko pobiegłam....do internetu żeby zobaczyć na stronie. To było przed sylwestrem. 30% na szminki, cienie i lakiery. Od dawno chciałam coś mieć z tej firmy więc skusiłam się na szminkę. Wiele kolorów, praktycznie prawie wszystkie po kilku godzinach były wyprzedane, ale trafiłam na jeden dostępny kolor Lipblossum o wykończeniu Lustre. Ciężko jest go znaleźć na stronie polskiej MAC, ale na amerykańskiej ten odcień istnieje. Dzięki temu szminka kosztowała mnie 60 zł równo. Z korektorem i różem nie było już tak kolorowo. Za nie zapłaciłam pełną sumę. Korektor to Pro Longwear Concealer NC15 a róż to Powder BlushWell Dressed o wykończeniu Satin. Korektor kupiłam z zamiarem używania go pod oczy i może na wypryski gdzieniegdzie lub na przebarwienia potrądzikowe. Różu o naturalnym odcieniu szukałam długo, dostępnych kolorów na stronie Douglas było sporo, aż nazbyt. Dlatego pokusiłam się uprzednio sprawdzając swatch'e w internecie na bardzo popularny kolor.

Z Revlon kupiłam Podkład Colorstay do cery mieszanej i tłustej w odcieniu 110 IVORY. Był przeceniony z 69,90 zł na 39,90 zł. Mogłam poszukać na allegro to na pewno dostałabym go jeszcze taniej. Nauczka na przyszłość :)







Próbki kremu BB oraz perfum z Cartier i Paul Smith.

Na recenzje jest za wcześnie, ale już za kilka dni pokaże zakupy z wyprzedaży w Sephorze :)

sobota, 10 stycznia 2015

RECENZJA: Nuxe Balsam do Ust Rêve De Miel/ REVIEW- Nuxe Rêve De Miel Lip Balm

 Cześć wszystkim!

Nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam z recenzją tego kosmetyku. Pamiętam, że zapłaciłam za niego na promocji prawie 30 zł. starczył mi on jednak na rok, aż się przeterminował...Jak widać na załączonym zdjęciu bardzo dużo mi go zostało. To jest chyba jego największa wada oprócz ceny.

W tej recenzji nie znajdziecie wielu pomyj wylanych na ten produkt. Bardzo go lubiłam i gdy przez chwilę myślałam, że nie robi długofalowych efektów, to po jego odstawieniu wieczorem moje usta domagają się czegoś konkretnego. Jeśli chodzi o zapach to niestety miodkiem nie pachnie. Czuć raczej grejpfrut. Rano często jeszcze po przebudzeniu miałam go na ustach. Jeśli nabrałam na palec za dużo balsamu to nadmiar wsmarowywałam w paznokcie u rąk i skórę dookoła nich.

Niestety nie mam nic teraz żeby używać na noc na usta. Czekam na shinybox i może tam coś znajdę jak nie to może kupię coś innego :)

pojemność 15 ml



skład:
składniki aktywne:
Acacia Honey 5%, Shea Butter 13%, Plant Oils (Chilean Rose, Sweet Almond) 9.5%, Grapefruit Essence 2.5%, Vitamin E 1%.


Cera Alba (Beeswax), Butyrospermum Parkii (Shea Butter Fruit), Vegetable Oil, Lecithin, Behenoxy Dimethicone, Prunus Dulcis (Sweet Almond Oil), Mel (Honey), Dimethicone, Ethylhexyl Methoxycinnamate (Octinoxate), Citrus Grandis (Grapefruit Peel Oil), Caprylic/Capric Triglyceride, Hydrogenated Vegetable Oil, Limonene, Glycine Soja (Soybean Oil), Rosa Moschata (Rosa Moschata Oil), Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Allantoin, Citrus Limonium (Lemon Peel Oil), Candelilla Cera (Candelilla Wax), Calendula Officinalis (Calendula Officinalis Flower Extract), Citral, Linalool.ip4.



Stół bardziej brudny(farba i klej) niż ten sławny, na który narzekał Pan Durczok :P

środa, 7 stycznia 2015

Week check 10


Praca magisterska tworzy się :)


Śliczności nowości z Douglas już niedługo


Odkrycie stycznia moja ulubiona czekolada Schogetten w nowym dla mnie smaku-pycha! kupiona w Aldi


Gorąc biała czekolada homemade :)


Pizza margherita z Lidla, położyłam na nią wędlinkę oraz żółty ser a także zioła prowansalskie i oregano :)


Przepyszne Sylwestrowe zakręcone frytki

niedziela, 4 stycznia 2015

Ulubieńcy roku 2014- Pielęgnacja/ 2014 Favourites- Body care

Ulubieńcy roku także i na tym blogu muszą się pojawić. Dziś będzie pielęgnacja, zarówno ciała jak i twarzy.



Dermika Aktywny Peeling Enzymatyczny z Papaina i Żółtą Glinką Do Cery Tłustej i Mieszanej. Pisałam o nim w recenzji tutaj. Udało mi się kupić go na sporej promocji z Drogerii Naturze za około 17 złotych. Najlepszy na świecie jak dla mnie. Recenzja tu http://szkielkopisze.blogspot.com/2014/01/recenzja-dermika-aktywny-peeling.html


Ziaja Odżywka Intensywnie Wygładzająca do Włosów Niesfornych. Ma fajny dość krótki skład i jest zbawieniem dla cienkich i plączących się włosów. W sklepie Ziaji kosztuje tylko 5,40 złotych za 200 ml i do tego jest wydajna.


Yves Rocher Jedwabista Odżywka z Wyciągiem z Owsa. Co prawda "tylko" 150 ml, ale wydajność 1000% :P Włosy pięknie pachną owsem i są bardzo gładkie i miłe w dotyku, lepiej się układają. Nie wiem ile już opakowań zużyłam jej, ale będzie ich z 5 na pewno :)

Ziaja Med Matujący Krem do Twarzy Skóra Tłusta i Mieszana Skłonna do Trądziku. Ulubieniec z letnich dni. Niemożliwe stało się możliwe dzięki kremowi z wysokim filtrem-50+, który nie bieli, nie zapycha porów i nie sprawia , że skóra po pół godzinie świeci się jak tafla wody.


Yves Rocher Szampon Wygładzający 300 ml. Ulubieniec od dłuższego czasu. Włosy mi się po nim nie plączą, ładnie pachną i dłużej są świeże.



Gliss Kur Ekspresowa Odżywka Regeneracyjna. Tak na prawdę to jest to wielki powrót do ulubieńca sprzed kilku lat. Bardzo wydajny produkt, który trza wstrząsnąć przed użyciem, aby wymieszać 2 fazy. Nic tak nie ułatwia rozczesywania włosów jak ta odżywka.

Yves Rocher Żel pod prysznic Magnolia z Chin. Wszyscy, którzy czytają mojego bloga wiedzą, że ja uwielbiam z tej firmy lotosowy żel i jest to mój absolutny ulubieniec. Magnolia jest na 2 miejscu pachnie przepięknie i tak jak inne żele z tej serii jest bardzo wydajny.

Yves Rocher 2 lub też 3 opakowanie tego produktu widzicie na zdjęciu. Pachnie delikatnie, ale przyjemnie aloesem, nie ma parabenów, barwników ani soli aluminium. Ma 98% składników pochodzenia naturalnego.

La Roche-Posay Woda Termalna. Cudowna, świetnie pomaga w walce z podrażnioną lub zaczerwienioną skórą. Po peelingu akurat.

The Body Shop Masło Do Ciała. Moja wersja to różowy grejpfrut. Za cenę wyjściową nigdy bym go nie kupiła. W zestawie z mgiełką, żelem i rękawiczkami wychodził on korzystnie jeśli chodzi o cenę. Super zapach działanie także. Nawet mój tata mi go podkrada :) Wspomnę także tutaj o mgiełce, która pachnie bardziej niż by się mogło wydawać oraz o żelu, który jest nie do wykończenia :)

Ziaja seria Ulga. Recenzja tutaj http://szkielkopisze.blogspot.com/2014/02/recenzja-ziaja-ulga-ujedrniajacy-krem.html



Nuxe krem pod oczy. Do poczytania tutaj http://szkielkopisze.blogspot.com/2014/06/ulubieniec-kosmetyczny-maja-preparat.html

Nuxe krem do rąk. Odkryty bardzo dawno temu przypadkiem. Najlepszy krem do rąk na świecie :)

Nuxe Olejek do ciała z drobinkami. Miałam tez olejek ten standardowy. Świetnie zastępuje on perfumy a drobinki na lato fajnie wyglądają na dekolcie czy ramionach. Coś cudownego, skóra faktycznie po jego użyciu nie jest tłusta, ale nawilżona.

Trochę tego jest, jednak nie mogłam tych produktów ograniczyć. Wszystkie mogę polecić, a już za kilka dni ulubieńcy makijażowi.

czwartek, 1 stycznia 2015

Shinybox Grudzień 2014

Jeśli tak samo jak ja przez ostatnie miesiąca zastanawiałaś się nad zakupem pudełeczka Shinybox, to ten post jest dla Ciebie.

Moje pudełeczko jest prezentem od mojego chłopaka, pewnie gdyby nie to to dłużej zastanawiałabym się czy je zamówić. Wiem, że mój chłopak nie zamawiał dla mnie tego pudełka na stronie shinybox ale na stronie subclub, gdzie można się zapisać do subskrypcji różnych pudełek, nie tylko tych kosmetycznych.




Pudełko było w kartonie w zielono-czerwone kwadraty


Wieczko samego pudełka było czerwone


W środku była przypinka z ciekawym napisem


Na karteczkach były zniżki do Pat&Rub, Pose i Organique


Tutaj jeśli lista rzeczy, które dostały w pudełeczku członkinie VIP- więc nie Ja :)


Tutaj już lista produktów, które faktycznie znalazły się w boxie


A tu już dokładnie to co dostałam

Co sądzę o zawartości?

Co uważam za chybione w moim przypadku to:

- wazelina- coś tak zwykłego podstawowego, czego nigdy nie używam bo nie lubię. Taka rzecz jest bardzo tania i dostępna w każdej drogerii a nawet kiosku.

-balsam z tej samej firmy za wazelina, ja rzadko używam maseł czy balsamów do ciała, także i za ten podziękuję.

- produkt do demakijażu Lierac- fajny produkt z chęcią zużyję go do końca.

- pasta do zębów Signal- wiem, że ten produkt wzbudził kontrowersje, ale mi się przyda, na wyjazdy będzie idealna.

- mydełko cynamonowe sprawiło, że zanim porządnie otworzyłam pudełko już pachniało mi cynamonowymi ciasteczkami :) Jeśli nie zużyję sama to oddam go komuś jako dodatek do prezentu.

- Pose- marka mi nieznana, krem pod oczy, pewnie wypróbuję, jest to pełnowartościowy kosmetyk, którego cena mnie zaskoczyła. 

-zestaw 2 pigmentów oraz brokatu, do serca przypadł mi szczególnie ten czarny z drobinkami, wykorzystałam go do makijażu na Sylwestra.

Ze zniżek zapewne nie skorzystam, ale fajnie, że je dodają.

Pudełko przyda mi się jeszcze nie wiem do czego, ale na pewno je wykorzystam.

Podobno mam dostać styczniowe pudełko, wysyłka chyba od połowy stycznia?

Nie mogę się doczekać :)