Wcześniej ubóstwiałam Inglota i miałam na prawdę dużo kosmetyków z tej firmy. Jednak, nie wiem dlaczego, zaczęłam zauważać, że ostatnio pogorszyła im się jakość a ceny rosną. Cienie z MAC są lepiej zmielone i bardziej napigmentowane- według mnie.
Dlaczego mam cienie w opakowaniach i te w samych wkładach do palety? Pomimo tego, że cienie w opakowaniach plastikowych są droższe to jednak łatwiej jest je transportować. Po drugie choć mniej ważne- cienie w opakowaniach wchodzą w skład akcji Back to MAC, a te w wkładach niestety nie.
U mnie cienie Shale, Shroom oraz Blanc Type są w opakowaniach, bo są to cienie, które sprawdzą się osobno lub w połączeniu tak na dzień jak i na wieczór
Cienie we wkładach mam Malt, Grain, Girlie, Jest, Bloom on, Swish oraz Sweet Lust. Wszystkie są wariacjami na temat różu, beżu lub brązu.
Jeżeli nie podróżujesz, lub robisz to od wielkiego dzwonu to raczej lepsze dla Ciebie będą wkłady cieni. Natomiast, jeśli studiujesz zaocznie i nocujesz w mieście, gdzie jest Twój uniwersytet, masz wyjazdu służbowe, delegacje lub podróżujesz dla przyjemności i zdarza Ci się malować podczas wyjazdów to super opcją jest posiadanie małej, aczkolwiek świetnie skomponowanej, "kolekcji" cieni tak do zadań specjalnych jak i uniwersalnych.
Jeśli ktoś mnie spyta czy kupie jeszcze jakieś cienie to szczerze odpowiem, że nie wiem. Poczekam do grudnia, kiedy skończy się mój detoks listopadowy pod względem zakupów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spodobały Ci się zdjęcia? A może treść notki?
Masz pytanie? Z chęcią odpowiem.
Jeśli na którekolwiek z powyższych pytań odpowiedziałaś/eś tak lub nie, to
zachęcam do zostawienia komentarza.
Pamiętaj! Jeśli krytyka to tylko uprzejma i konstruktywna.Pozdrawiam moich Czytaczów:)