Cześć wszystkim!
Dlaczego po raz ostatni? Dlatego, że uważam wydanie 50 złotych na pudełko pełne rzeczy, których nie użyję lub może użyję z braku laku, nie ma sensu.
Tak jest z tym pudełkiem Shinybox, które jest moim drugim pudełkiem. Przejdźmy zatem do meritum
Szampon z Sylveco- wiem, że dziewczyny strasznie były podekscytowane(fejsbuk, jutub) produktami Sylveco. bo to polska marka i taka naturalna, super skład. Tylko co z tego jak szampon jest drogi, niewydajny, dziwnie pachnie i zostawia dziwne uczucie na dłoniach...i co najważniejsze- plącze włosy na potęgę! Lubię zapach owsa i owsianki, ale ten szampon pachnie czymś co na pewno owsem nie było.
Peeling z Sylveco- Jako że mam skórę tłustą, trądzikową, wrażliwą...peelingi ziarniste mi nie służą. Uwielbiam swój peeling enzymatyczny z Dermiki i tego się trzymam. Spróbuję zużyć go na strefę bikini lub może na nogi...
Serum wybielające Beautyface. Serum to ja muszę mieć sprawdzone. Podkreślę to jeszcze raz- dobrane do mojego typu cery. Wybielające? Mam przebarwienia po trądziku , które schodzą same, ale kiedy używam dobrych do tego specyfików schodzą szybciej. Mam taki żel z Iwostinu i jest też w Ziaji. Ten oddałam mamie.
Vedara Balsam do ust z 24 karatowym złote,. Śmieszą mnie chwyty z tym złotem dodawanym do wszystkiego. Balsam jest mocno średni. Nawilża na krótko a wrażenie na ustach- jak roztopione masło, ale takie całkiem w płynnej postaci. Nie równa się balsamowi z Nuxe.
Glazel. I teraz hit hitów... Produkt o nazwie Bronzing Pearls, który jest produktem rozświetlającym a nie brązującym...Eh...Nie używam takich rzeczy także ten produkt również idzie w świat, tym razem do koleżanki.
Jak widać, tym razem jest bardzo kiepsko... Z żadnego produktu nie jestem zadowolona. Wolę te 5 dyszek odłożyć i kupić sobie coś porządnego, co będzie mi się podobać, co mnie zadowoli i będzie pasować do mojej cery.
Łączna liczba wyświetleń
wtorek, 3 lutego 2015
Shinybox Styczeń 2015- po raz ostatni
Etykiety:
shinybox styczeń 2015
Kosmetyki naturalne, organiczne, bio oraz styl życia nieobciążający wątroby to to co lubię. Trzydziestoletnia anglistka :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No tak to jest z tymi pudelkami, ja najczęściej kupuje juz jak znam zawartość jeśli uznam ze sie opłaca. Za zwyczaj tez korzystam ze zniżek, które można znaleźć w internecie więc płace np 40zl.
OdpowiedzUsuńMasz dość rozsądne podejście. Ja jednak już postanowiłam, że rezygnuję z pudełek niespodzianek.
UsuńMnie nigdy nie kusiły te pudełka. Jestem pewna, że nie byłabym zadowolona z większości kosmetyków.
OdpowiedzUsuńJa już nigdy więcej nie zaryzykuję. Potem tylko trzeba kombinować komu oddać niechciany kosmetyk.
Usuńu nas jesdynie BoxyCharm jest dobry b daje super kosmetyki tyko na liscie sie dlugo czeka ....
OdpowiedzUsuń