Obejrzałam całego i postanowiłam kupić. Nie miał żadnej skazy, trzeba było go tylko wyprać i w moim przypadku lekko skrócić. Mam 168 cm wzrostu a ten płaszcz wypadał u mnie nad kostkę co wyglądało niekorzystnie. U wyżej osoby nie byłoby trzeba go skracać, bo wypadałby wtedy w połowie łydki :)
Nie miał żadnych dziurek, plam przetarć. Posiadał wszystkie guziki i zapięcia.
Wyprałam go w wannie w wodzie z mydłem biały jeleń. Tak doradziła pani krawcowa. Dodała też, że za czasów jej młodości, kiedy pracowała w szwalni bardzo dużo szyło się bardzo podobnych płaszczy w różnych kolorach na eksport do Francji :)
Zaoszczędziłam na pralni a i Pani krawcowa nie wzięła dużo. Nigdy nie miałam czegoś tak wygodnego, nie krępującego ruchów jako okrycie wierzchnie na jesień.
Nikt nie zmieni mojego zdania, nadal uważam, że w dobrych lumpeksach można znaleźć perełki :)
piekny !!!
OdpowiedzUsuń