Długo zastanawiałam się nad tym czy zrobić taki post. Postanowiłam jednak, że dlaczego nie? Nie robię tego dla celów pochwalenia się i pokazania jaka to ja jestem fajna bo mam to i to. Robię to dlatego, żeby podzielić się z Wami moim szczęściem. Są to pierwsze święta, kiedy dostałam mnóstwo prezentów i wszystkie są trafione :) Fajnie było także w święta na chwilę wieczorem zobaczyć się z Z., która na urlop wróciła z Anglii do Polski :D No i są to, a raczej były 1 święta z moim J. :*
teraz przechodzę do moich słodkich podarunków :D
Na początek angielsko-turecki podarunek
Zestaw- balsam, żel i mydło z Baylies & Harding England Skin Spa, zapach to kwiat wiśni,orientalna lilia i kwiat lotosu
Frootz- kakaowy peeling :)
oraz bransoletki z okiem, które chronią przed złymi ludźmi :D z Turcji
To wszystko od kochanej Z. :*
Od J. dostałam filcowy naszyjnik oraz srebrną żmijkę(nie mam zdj :( ), do zestawu z zawieszką i kolczykami, które dostałam na jesieni.
Od K. dostałam moja najpyszniejszą herbatkę pod słońcem, którą to z reszta odkryłam u niej w domu :D do tego dołożyła mi ona świecznik z Yves Rocher, który mi się podobał oraz 2 kubki, dla mnie i dla J. :D Herbatka biała z płatkami róży z firmy Big- Active, nie wiem skąd ona ją wynalazła, ale ja polecam
serdecznie :)
od rodziców dostałam książkę związaną z moimi studiami byłymi, obecnymi jak i moim zarobkiem, czyli "English Idioms In Use Advanced", czyli po prostu zestaw ćwiczeń z idiomami angielskimi :)
Jestem bardzo zadowolona z prezentów :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spodobały Ci się zdjęcia? A może treść notki?
Masz pytanie? Z chęcią odpowiem.
Jeśli na którekolwiek z powyższych pytań odpowiedziałaś/eś tak lub nie, to
zachęcam do zostawienia komentarza.
Pamiętaj! Jeśli krytyka to tylko uprzejma i konstruktywna.Pozdrawiam moich Czytaczów:)