Tym razem są tutaj ulubieńcy makijażowo-pielegnacyjno-zapachowi :)
Zapachem, którym w tym miesiącu używałam najczęściej jest Dolce od Dolce&Gabbana. Uroczy butelka i z jeszcze bardziej przyciągającą wzrok zakrętką/zatyczką była w prost idealna na jesienną pogodę. Jest to woń słodka, ale nie dusząca.
Moje serce tym miesiącu skradły również 2 szminki z MACa. Pierwsza to część limitowanej edycji Selena Quintanilla dla MAC, czyli nie żyjącej już meksykańskiej piosenkarki. Szminka jest w odcieniu Amor Prohibido, czyli chyba zakazana miłość, i jest w wykończeniu Glaze. Polecam tę szminkę każdemu kto nie jest bardzo opalony. Jest to idealny odcień do pracy i bardzo niezobowiązujący, który również można budować. Następną szminką jest nowość w MACu , czyli szminka z serii Liptensity w odcieniu Doe. Żelowa konsystencja i mego komfort to to co lubię :)
Ostatnio zdecydowałam się na inny krem pod oczy i za namową Pani konsultantki kupiłam krem pod oczu marki NUXE z serii Nirvanesque yeux. Producent twierdzi, że ma on działa przeciw pierwszym zmarszczkom mimicznym, ale dla mnie najważniejsze jest to, że skóra w okół oczu jest odświeżona, elastyczna i ukojona.
Jeśli chodzi o cienie to własnoręcznie przeze mnie skomponowana paleta 4 cieni z MAC jest moją ulubienicą jeśli chodzi o jesienne kolory. W moim składzie znajduje się Expensive Pink, Swiss Chocolate, Plumage i Bottle Green. Świetnie wyglądają osobno jak i pomieszane 2 lub 3 razem.
Na koniec zostawiam mały smaczek, czyli krem z Nuxe a dokładniej Nuxullence Eclat pielęgnacja przeciwstarzeniowa przywracanie młodego wyglądu i blasku skóry. Co prawda ja go używam co kilka dni na noc ale jest to krem idealny nawet dla tłustej skóry takiej jak moja. Skóra rano wygląda na taka zdrowa i wypoczętą a to lubię :)
To już wszystko na dziś, a może Wy macie jakieś ciekawe smaczki, które mogłabym przetestować? :)