Po 2 miesiącach czekania, pisanie e-maili oraz głuchych telefonów z mojej strony, w końcu w poniedziałek dowiedziałam się, że mój dyplom jest wreszcie gotowy! Nie było żadnego oficjalnego wręczenia itd. Po prostu musiałam się zjawić osobiście na uniwerku w Łodzi i odebrać dyplom. Co jednak nie okazało się takie łatwe, proste i przyjemne. Z resztą każdy kto był kiedyś studentem wie co to znaczy iść ze sprawą do dziekanatu :)
Nareszcie mogę się cieszyć moim osiągnięciem w pełni. Nareszcie mogę odetchnąć z ulgą, że już nie muszę chodzić ani do szkoły ani na studia :)
Umilanie sobie podróży: Louis de Bernieres "Red Dog"
ulica Piotrkowska
Pyszne Lassi Mango z Green Way
Piękna kamienica
Stajnia jednorożców :D
pyszne jedzonko i niedrogie z Menu Day w Galerii Łódzkiej
Biała, gorąca czekolada :)
sufit w Karmello :)
Moje zdobycze, które pokaże Wam już niedługo
3 sklepy obok siebie, których nazwy ułożyły się w fajne wyrażenie ONLY SIMPLE TRIUMPH
Dworzec Łódź Kaliska
Podróż powrotna :)
Dobrze, że w końcu udało się odebrać :) Wiem jak to jest iść ze sprawą do dziekanatu ;)
OdpowiedzUsuńDziekanat to zło wcielone :)
Usuń