Dziś będzie szybko i na temat. Jeśli ktoś się mnie zapyta dlaczego jest taki szał na kosmetyki tej marki to szczerze powiem, nie mam bladego pojęcia. Oglądałam i próbowałam testery kilku produktów tak zachwalanych na blogach i wszystko jest według mnie tandetne i nie umywa się przynajmniej do innych produktów z drogerii. Jedną paletę kupiłam mojej mamie, która jest bardzo początkująca, jeśli chodzi o makijaż. Już żałuję, bo cienie wyglądają tanio. Ta paleta poniżej to prezent od chłopaka. Na początku byłam zadowolona widząc kolory na pudełku. Niestety są bardzo przekłamane, co widać na zdjęciach. Cienie utrzymują się bez bazy może 2 godziny, co jak dla mnie jest istną masakrą. Z bazą jest niewiele lepiej. Połączenie tego dziwnego różu z drobinkami, oraz ni to bronzera ni to różu jest czymś dziwnym. Nie da się tego używać, a w dodatku ciężko się ta paletę otwiera. Wszystko myli się w znacznym stopniu. Rozświetlacz wygląda jak tynk ze ściany połączony z brokatem. Nie, nie i jeszcze raz nigdy więcej.
Łączna liczba wyświetleń
wtorek, 29 września 2015
Recenzja Makeup Revolution Euphoria Eyeshades&Contouring paleta
Cześć Wszystkim!
Dziś będzie szybko i na temat. Jeśli ktoś się mnie zapyta dlaczego jest taki szał na kosmetyki tej marki to szczerze powiem, nie mam bladego pojęcia. Oglądałam i próbowałam testery kilku produktów tak zachwalanych na blogach i wszystko jest według mnie tandetne i nie umywa się przynajmniej do innych produktów z drogerii. Jedną paletę kupiłam mojej mamie, która jest bardzo początkująca, jeśli chodzi o makijaż. Już żałuję, bo cienie wyglądają tanio. Ta paleta poniżej to prezent od chłopaka. Na początku byłam zadowolona widząc kolory na pudełku. Niestety są bardzo przekłamane, co widać na zdjęciach. Cienie utrzymują się bez bazy może 2 godziny, co jak dla mnie jest istną masakrą. Z bazą jest niewiele lepiej. Połączenie tego dziwnego różu z drobinkami, oraz ni to bronzera ni to różu jest czymś dziwnym. Nie da się tego używać, a w dodatku ciężko się ta paletę otwiera. Wszystko myli się w znacznym stopniu. Rozświetlacz wygląda jak tynk ze ściany połączony z brokatem. Nie, nie i jeszcze raz nigdy więcej.
Dziś będzie szybko i na temat. Jeśli ktoś się mnie zapyta dlaczego jest taki szał na kosmetyki tej marki to szczerze powiem, nie mam bladego pojęcia. Oglądałam i próbowałam testery kilku produktów tak zachwalanych na blogach i wszystko jest według mnie tandetne i nie umywa się przynajmniej do innych produktów z drogerii. Jedną paletę kupiłam mojej mamie, która jest bardzo początkująca, jeśli chodzi o makijaż. Już żałuję, bo cienie wyglądają tanio. Ta paleta poniżej to prezent od chłopaka. Na początku byłam zadowolona widząc kolory na pudełku. Niestety są bardzo przekłamane, co widać na zdjęciach. Cienie utrzymują się bez bazy może 2 godziny, co jak dla mnie jest istną masakrą. Z bazą jest niewiele lepiej. Połączenie tego dziwnego różu z drobinkami, oraz ni to bronzera ni to różu jest czymś dziwnym. Nie da się tego używać, a w dodatku ciężko się ta paletę otwiera. Wszystko myli się w znacznym stopniu. Rozświetlacz wygląda jak tynk ze ściany połączony z brokatem. Nie, nie i jeszcze raz nigdy więcej.
Etykiety:
bubel,
makeup revolution
Kosmetyki naturalne, organiczne, bio oraz styl życia nieobciążający wątroby to to co lubię. Trzydziestoletnia anglistka :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ooooo szkoda ... ja bardzo chce zamowic kilka paletek od tej firmy
OdpowiedzUsuńLepiej zainwestować moim zdaniem w coś innego. Ja wolałabym tą z Sephory It Palette Delicate Nude. Mogę także polecić paletę z MAC Sophisticate, ale to inna pólka cenowa,
Usuńwygląda nawet fajnie, ale dla mnie zbyt ciepła niestety :(
OdpowiedzUsuńNa kartoniku kolory są zdecydowanie zimne, na żywo niestety ciepłe, ale to już najmniejszy problem w przypadku tej palety.
Usuń