Łączna liczba wyświetleń

środa, 15 lipca 2015

Plażowo torebkowo/ What's in my beach bag

Cześć wszystkim!

Mam to szczęście, że u mnie w mieście są 2 jeziora a także Wisła przepływa przez miasto, gdzie mieszkam. Z tego powodu mam kilka miejsc gdzie mogę poplażować bez wyjeżdżania z miasta- choć nie ukrywam, że uwielbiam morze :)

Nie wiem czy w tym roku pojadę nad morze, chciałabym chociaż pojechać na jeden nocleg, ale to zależy od kilku czynników.



Teraz zawartość mojej torebki na plażę :)

Torebka sama w sobie jest z Drogerii Natura kosztowała jakieś 14,99 zł. Kupiona w zeszłym roku, po wielotygodniowych poszukiwaniach. W tym roku nawet w biedronce były ładne torebki plażowe, ale ja swoją już mam.



Jestem krótkowidzem, który dba o oczy. Nigdy nie kuję okularów na straganach, ulicach lub w  sieciówkach. Te okulary są ze szkłami fotochromowymi i anty-refleksem, kupione u optyka. W tych okularach mogę normalnie widzieć, a gdy tylko jest słońce okulary odpowiednio mocno się ściemniają. Jak jest bardzo słonecznie to robią się bardzo szare, jak jest pochmurno to są lekko szare. Przynajmniej nie muszę wybierać ostrość versus ochrona przeciwsłoneczna.

Teraz standard, czyli filtry do twarzy i do ciała. Do twarzy to pozostałość z zeszłego roku, mój ulubieniec z Ziaji, a do ciała to moja tegoroczna nowość. Nie chciałam przepłacać i zdecydowałam się na markę Rossmannową.



Jeśli jestem nad jeziorem to zazwyczaj się nie kąpię. Nad morzem natomiast jestem istną rybką. Tutaj do splątanych włosów przydaje się podróżna wersja Tangle Teezera.

Pomadka do ust ochronna. Od jakiegoś czasu moim sercem zawładnęły pomadki z Yves Rocher. Od kiedy zmienili tak formułę jak i szatę graficzną podobają mi się znacznie bardziej niż wcześniej. W swojej kolekcji mam kokosową, truskawkową oraz makadamia.

Ręcznik do posadzenia pupy na plaży. Mój jest ogromny i nie wystają mi z niego nogi na piasku :)

Pićku i jedzonko. Od kiedy zaczęłam mieć problemy z wątrobą nie ruszam się z domu bez mojej butelki z wodą/sokiem. Kupiłam ją w sklepie marki Duka i jestem z niej bardzo zadowolona. Jest wykonana ze szkła i tworzywa i co najważniejsze jest odkręcana jak standardowa butelka. Jedzonko to zawsze coś z domu, czyli warzywa, które aktualnie miałam pod ręką. Bardzo lubię ogórki, rzodkiewki i zielona paprykę :) Na zdjęcia nie ma nic takiego dlatego, że czaje się na pudełko na żywność z biedronki :)

Jeśli jestem na plaży sama, to zajmuje sobie czas czytając, gazety lub książki. Obecnie nie licząc książek do magisterki czytam Madame Bovary, oczywiście po angielsku tak jak większość książek które czytam. Zazwyczaj są to książki w oryginale, tutaj jest to powieść Gustava Flauberta- francuskiego pisarza.

Moja praca wymaga ode mnie odbierania telefonu kiedy tylko on dzwoni i wtedy jeśli dzwoni klient muszę wiedzieć kiedy mam wolny termin, z tego względu mam kalendarz. Mam także w telefonie, którego brak na zdjęciu, ale chyba wszystkie nosimy telefon na plażę, nie? To co w telefonie musi się zgadzać z tym na papierze i odwrotnie, niezależnie od tego gdzie jestem.

Skoro już mowa o telefonie to oczywiście słuchawki są niezbędne, nigdy człowiek nie wie kiedy najdzie go ochota na odrobinę muzyki.

Taki mały niezbędnik na plażę. W niedługi czasie pojawi się post o moich strojach kąpielowych :)

1 komentarz:

Spodobały Ci się zdjęcia? A może treść notki?
Masz pytanie? Z chęcią odpowiem.

Jeśli na którekolwiek z powyższych pytań odpowiedziałaś/eś tak lub nie, to

zachęcam do zostawienia komentarza.

Pamiętaj! Jeśli krytyka to tylko uprzejma i konstruktywna.Pozdrawiam moich Czytaczów:)