Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 29 kwietnia 2019

Drugie podejście do Couleur Caramel

Cześć Wszystkim!


Jeszcze przed świętami skorzystałam z promocji na stronie Couleur Caramel i zamówiłam 4 rzeczy. 

Wokół mascary Backstage chodziłam długo. "Wszyscy" ją chwalili i polecali i w końcu ja też się skusiłam.


Do tego wybrałam bardzo jasny lakier do paznokci odcień nr 18.


Poniżej są moje pierwsze dwa cienie do powiek w formie wkładów. Karmelowo-złoty to nr 105 a różowo-złoto-koralowy to 106.


Cienie w postaci prasowanej to miła odskocznia od tych w formie sypkiej :). Może w przyszłości będę mieć paletę z wkładami tak jak kiedyś z MAC. Za jakiś czas na pewno pojawi się recenzja tych produktów.

czwartek, 18 kwietnia 2019

Ulubione kosmetyki ostatnich miesięcy

Cześć Wszystkim!

Poniżej pokażę Wam moje ulubione kosmetyki ostatnich miesięcy.


Zdjęcie u góry: od dołu-Psiche, Amore, Orchidea, Opposite(to tak na prawde kredka do oczu, ale nie wiedziałam o tym kupując ją xD), Fenicottero.


Konturówki do ust Neve Cosmetics to dla mnie prawdziwy hit. Wygodne w używaniu i w temperowaniu. Nie schodzą z ust po "5 minutach" i ładnie się zjadają. Do tego nie mają wygórowanych cen. Obecnie posiadam aż 5 kolorów i wiem, że zaopatrzę się w następne sztuki.



Szampon z Petal Fresh. Już po pierwszej butelce szamponu z tej marki wiedziałam, że się polubimy. Obecnie mam kilka różnych szamponów i wszystkie jednakowo lubię.



Żel pod prysznic z Alterry pachnie obłędnie. Chyba jest to nowość, ale mam nadzieję, że nie jest to edycja limitowana. Ten żelkowy jak dla mnie zapach i fajny skład przekonują mnie w zupełności.





Szminki z Neve to obok kredek super sprawa. Jeśli miałabym wybrać ulubione naturalne szminki to byłby to te z Neve właśnie. Teraz mam odcienie Panna Cotta oraz Fruit Sushi.






 swatch nałożony palcem                                                                swatch roztarty na dłoni











Ostatnio szczególnie lubuje się w rozświetlaniu makijażem twarzy i sięgam praktycznie codziennie po rozświetlacz. Ten z Lily Lolo w odcieniu Champagne daje bardzo ładny i nieprzesadzony efekt na twarzy. Do tego dochodzi sprawa dołączonego lusterka, które nigdy wcześniej nie pomyślałabym, że tak bardzo przyda się w tego rodzaju produkcie.

I.... to wszystko. Idę wstawić drugie pranie, żeby na Święta mieć już spokój. Jutro mycie okien... :D.




niedziela, 7 kwietnia 2019

Nowości z Greenline

Cześć Wszystkim!


Po ostatnich Ekocudach zaopatrzyłam się w wiele potrzebnych mi produktów, jednakże brakowało mi kilku rzeczy.











W sklepie Greenline, w którym zrobiłam już zakupy któryś raz, kupiłam 4 rzeczy. Za miniaturkę dezodorantu  Schmidt's o zapachu Roe and Vanilla, czyli po prostu róża i wanilia nie zapłaciłam pełnej kwoty ponieważ wymieniłam punkty uzbierane wcześniej na właśnie ten produkt. W tym sklepie internetowym zbiera się punkty za każde zakupy oraz za wystawianie opinii o zakupionych produktach. Tyle dobrego słyszałam o tych dezodorantach, że postanowiłam  wypróbować jeden w końcu.

Ostatnio ma problem z suchymi plackami na dłoniach. Stwierdziłam, że muszę mieć coś delikatniejszego do mycia rąk i tak padło na Sylveco nawilżający żel do mycia rąk. Do tego kupiłam lakier z Benecos o pięknym szaro-brązowym odcieniu Rock It. Na sam koniec dałam jeszcze do koszyka temperówkę, która przy zwiększającej się ilości kredek do ust na pewno się przyda.

Za jakiś czas na pewno dam znać o tym jak mi się te kosmetyki sprawdzają. Tym czasem w tygodniu pojawi się wpis o ulubieńcach ostatnich miesięcy :).




poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Ekocuda 2019 Warszawa

Cześć Wszystkim!



Wybrałam się do Warszawy na targi zoologiczne i na Ekocuda. Jeśli chodzi o te drugie targi to zrobiłam sobie listę moich planów zakupowych. Na nie wszystkich stoiskach zmierzałam coś kupić. Niektóre pozycje to tylko chęć porozmawiania o produkcie, zgarnięcie próbek lub sprawdzenie zapachu chociażby świec by potem ewentualnie zamówić daną rzecz przez internet.




Verdissimi- Neve Cosmetics to mój stały punkt programu. Tym razem dokupiłam jeszcze 2 konturówki: Fenicottero oraz Orchidea jak i szminkę Fruit Sushi. Do tego skusiłam się jeszcze na szampon z laSaponaria szałwia i cytryna, którego próbkę otrzymałam na ostatnich targach na jesieni. Cena-121,50 zł (znalazłam tylko potwierdzenie z karty, ale nie paragon :/)

Lovingeco-Tutaj także zawsze się zatrzymuje po moją ulubioną galaretkę do demakijażu. Cena- 25 zł z małą zniżką.

Purobio- Tutaj przyszłam po kredkę do brwi, której używam od jakiś 2 lat, ale na stoisku była promocja kup 2 a 3 produkt dostaniesz 50% taniej więc skusiłam się na nowość, czyli czarną kredkę do oczu Long Lasting oraz tusz do rzęs Impeccable. Cena- kredka 37 zł, tusz 44,50 zł i kredka do brwi 26,50 zł i była przeceniona o połowę jako najtańsza rzecz z tych trzech, czyli w sumie zapłaciłam za nią 13,50 zł.




















Dr. Hauschka- Ta marka nie jest dla mnie nowością zupełną ponieważ miesiąc temu kupiłam 2 zestawy miniaturek w Douglasie. Tym razem kupiłam pełnowartościowe mleczka do demakijażu, do którego dołączona jest specjalna gąbeczka oraz próbka płynu dwufazowego do demakijażu. Oczywiście nie mogłam obejść obojętnie obok makijażu. Cienie swoją jakością mnie nie przekonały, ale za to kupiłam szminkę w kolorze 04. Cena- 190 zł z 10% rabatem dało 171 zł za całość, bo każda rzecz przypadkiem w wyjściowej cenie kosztowała 95 zł. 























Sampure- To dla mnie nowość i trafiłam tam przypadkiem. Bardzo miła Pani opowiedziała mi o lakierach do paznokci i skusiłam się na jeden na próbę i jest to kolor Harmonic Tan. Dodatkowo kupiłam też szminkę o pięknym kolorze o nazwie Soft Rose. Zobaczymy czy się sprawdzą. Cena- 23,90 zł lakier i 36 zł szminka. Dostałam również zniżka 30% na zakupy na stronie Sampure Minerals, więc pewnie skorzystam, jeśli kosmetyki mi się sprawdzą. Porównując ceny na stronie i te targowe to na Ekocudach była zniżka jakieś 40%  :D.


Hagi Cosmetics- Na koniec mam nowość z już znanej mi firmy i jest to świeca o zapachu Wakacje na Bali. Poprzednio na targach dostałam próbkę chyba balsamu o tym samym zapachu i teraz zdecydowałam się na świece, którą można było kupić z 15% rabatem. Te etykiety Hagi jak i te torebki do zakupów tak bardzo mi się podobają i chyba za każdym razem to pisze. Cena- 45,90 zł po rabacie.















Od dołu: Neve kredki flaming potem orchidea, szminka Neve, szminka Dr. Hauschka, szminka Sampure i kredka Purobio do oczu. Warto kliknąć na zdjęcie żeby je powiększyć.


Ta sobota była ogólnie mówiąc dla nas ciężka pod tym względem, że naszym głównym celem były targi w Nadarzynie Animals' Days. Po powrocie z nich mieliśmy zajrzeć na Ekocuda, bo już wcześniej opanowaliśmy jak tam dojechać metrem. Niestety darmowy autobus, który kursował na targi do Nadarzyna podczas drogi powrotnej jechał o połowę dłużej i przyjechał z po nad 35 minutowym opóźnieniem co zabrało nam w sumie jakąś godzinę z czasu przeznaczonego na Ekocuda. W związku z tym mocno zastanawialiśmy się czy w ogóle jechać na te drugie targi, gdzie mamy pociąg o 16:26 do domu. Stwierdziliśmy, że damy rade. Na targach kosmetycznych miałam dosłownie pół godziny. Ratowało mnie trochę to, że stoiska, które chciałam odwiedzić w większości już znałam lub wiedziałam gdzie są umiejscowione. Niestety nie znalazłam np Couleur Caramel gdzie chciałam kupić ich polecaną mascarę jak i Sakwy i stosika z patyczkami do uszu ekologicznymi i płatkami wielorazowego użytku. Tak się wszędzie spieszyłam, że nawet nie pamiętam jak weszłam i wyszłam z tych targów. I wiecie co? Pomimo wzięcia taksówki zabrakło nam jakieś 30 sekund i pociąg odjechał...Kupiliśmy więc nowy bilet już bez 30% zniżki i niestety na połączenie bardzo późne o 19.58. Zawsze jeździmy bez przesiadek i akurat w soboty z Warszawy do naszego miasta innego połączenia pomiędzy 16.26 a tą prawie 20.00 nie ma. Wracać się nie było sensu na Ekocuda, więc poszliśmy do Złotych. Dzięki temu mam perfumy z New Looka dla mamy, jej ulubione i 2 czarne kubki z Homli. Dostałam również w Kiehls 3 próbki pomimo braku zakupów tam, ale byłam ciekawa czy te kosmetyki są tak dobre jak mówią. Uff koniec wywodu :D.


wtorek, 12 marca 2019

Warsaw Mineral Expo i mini zakupy w Warszawie

Cześć Wszystkim!

W Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie można było się wybrać na giełdę minerałów i biżuterii Warsaw Mineral Expo organizowaną raz w roku.

Poniżej na zdjęciach są rzeczy, które kupiłam na targach i pozostałe rzeczy kupione po za targami.



Piękny agat, taki wyszlifowany, będzie idealny do zdjęć :D.


Nasza zdobycz, czyli Celestyn, który jest większy niż dłoń. Na żywo jest przepiękny, trudno to pokazać na zdjęciach.


Zainspirowana już dawno pierścionkami makijażystki Lisy Eldrige, długo szukałam tego typu pierścionków, a że uwielbiam szmaragdy to tadam. Mam namiary na tych państwa w internecie, także jakby ktoś chciał to niech napisze w komentarzu:).


Na innym stoisku kupiłam pierścionek handmade także ze srebra i krzemienia pasiastego, który ma z boku regulację. Tutaj też mam namiary jakby co.



Bardzo dawno temu kupiłam sporo wód toaletowych w Zarze (bo nic innego wartego uwagi tam jak dla mnie nie ma), i jeden zapach nadal robi wrażenie na innych, kiedy go mam na sobie. Postanowiłam kupić go ponownie i jak się okazało ma on inny flakon plus dokupiłam mini wersję, którą trzymam w biurze.
Mało jest na Youtube filmów w języku polskim lub angielskim o kosmetykach marki dr Hauschka. Będąc w Złotych Tarasach zobaczyliśmy z mężem, że Douglas chyba przeszedł jakiś remont i weszliśmy zobaczyć. Na końcu mieli takie szafy z produktami naturalnymi i tam skusiłam się na 2 zestawy miniaturek korzystając z mojej 20% zniżki urodzinowej. Kilka kosmetyków już używałam i jestem nawet zadowolona.


Kilka zdjęć z targów :). Klikając na zdjęcie możecie je powiększyć.






Byliśmy z mężem na wykładzie dr Suleja, który był fantastyczny :).




sobota, 23 lutego 2019

Co kupiłam w Neauty Minerals?

Cześć Wszystkim!

Oficjalnie można mnie nazwać najgorszą fanką marki Neauty Minerals. Miałam bardzo dużo kosmetyków do makijażu, które mnie zachwyciły w zeszłym roku tylko nie chciałam wszystkich pokazywać na blogu bo to byłby post rzeka. Na śmierć zapomniałam o moich świetnych słoiczkach z Neauty. Chyba czeka mnie edycja posta z ulubieńcami. 


Jakoś przed walentynkami była promocja 25% na wszystko w Neauty, w tym na próbki i pędzle. Do pędzli z każdej firmy podchodzę bardzo ostrożnie ponieważ wiele pędzli się u mnie nie sprawdziło. Obecnie najwięcej mam pędzli z Hakuro. Stwierdziłam raz kozie śmierć i zdecydowałam się na Flat Top (26,17 zł po promocji). Jest bardzo ładny i o wiele lepiej nakłada się nim podkład.

Zamówiłam 2 pełnowymiarowe produkty.  Wybrałam ciemniejszy odcień podkładu kryjącego (obecnie używam jeszcze Neutral Pale), czyli Neautral Light, który będzie lepiej nadawał się wiosną. Do tego dobrałam również ciemniejszy korektor  Neautral Light (obecnie używam Neautral Fair). Podkład kosztował po obniżce 33,68 zł a korektor 17,18 zł.



Do tego dobrałam sobie 3 próbki. Do sprawdzenia zamówiłam sobie brązer Walnut Shell oraz cienie Pansy Flower i In The Woods. Wszystkie próbki kosztowały 2,93 zł każda.




Do tego otrzymałam jak zwykle w Neauty próbki gratis. Akurat teraz trafiły mi się próbka różu i 2 próbki cieni.


Kończąc mój wywód jestem bardzo zadowolona z tych zakupów. Marzy mi się powiększenie ilości kolorów cieni do powiek bo wszystkie które mi się podobają już mam :D