Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 19 lipca 2015

Moje stroje kąpielowe/ My bikinis

Cześć Wszystkim!

Jeszcze jakiś czas temu-3/4 lata- miałam ogromny problem żeby kupić bikini. Nigdy nie chciałam akurat na ten typ stroju przepłacać a figura typu gruszka też trochę to utrudniała. Natrafiłam jednak na kilka bikini, z których jestem niezmiernie zadowolona. Dodam jeszcze, że nie kupuję push-upów. Wychodzę z założenia, że takie rzeczy to raczej nadają się na bieliznę do własnego użytku lub dla mężowych oczu :D




Tak wiem nie jest to komplet ale mnie to nie przeszkadza. Góra i dół z H&M każda część kosztowała 5 zł. Można je łączyć z wieloma odpowiednio dołami i górami.


Rok temu kupiłam na wyprzedaży w House te urocze bikini w białe serduszka. Zapłaciłam chyba jeszcze mniej niż za czarny komplet w H&M. Posłużył mi nad morzem w zeszłe lato, kojarzy mi się niesłychanie z latami 50tymi. Nie pytajcie dlaczego.



2 lata temu kupiłam w H&M czarne bikini z frędzelkami, które wtedy reklamowała na sobie Beyonce. Każda część kosztowała 19,90 zł. Świetnie wyglądają te frędzle na osobie o małym biuście :)



Góra ma lekko usztywnione trójkąty


2 pary powyżej to najnowszy zakup przez internet ze sklepu Decathlon- co kupiłam już w następnym poście. Jest to marka Tribord, wszytskie góry to rozmiar XS a doły to M. Linki do nich znajdzie poniżej. W ogóle Dacthlon ma bardzo fajną ofertę z bikini. Granatowy jest hitem cenowym każda sztuka 11,99zł. Pasiasty był nieco droższy, ale nadal zaliczyć go można do okazji cenowych.
http://www.decathlon.pl/stanik-trojkty-mae-ciemnonieb-id_8331434.html
http://www.decathlon.pl/2cz-stanik-trojkty-mae-mahe-id_8331520.html


Coś co ratuje podczas pobytu na plaży i okresu, oraz może być świetnym rozwiązaniem dla osób o większych biodrach lub pupach. Są to shorty plażowe z New Yorker kosztowały jakieś 30 zł i 2 lata temu uratowały mnie i moje bolące ciałko na plaży podczas 1 dnia okresu.


Tak wygląda pasiasty strój na mnie, przymierzałam dół na własne majtki, bo kto tam wie kto je przymierzał wcześniej :P

A Wy lubicie kupować stroje kąpielowe? :)

piątek, 17 lipca 2015

Zakupy kosmetyczne/ Haul- Yves Rocher, Rossmann, Mac

Cześć Wszystkim!


Dawno nie byłam na takich zakupach kosmetycznych, ale pochłaniała mi cały czas praca zawodowa oraz magisterska. Poniżej rzecyz, które kupiłam w ostatnim czasie :)


Skorzystałam z książeczki z kuponami z Yves Rocher i kupiłam 3 żele w cenie 2. Karambola i lotos są moje a pomarańczę oddałam mamie. Nie ma lepszych żeli pod prysznic jak dla mnie :)


Także w tym samym sklepie kupiłam żel pod prysznic Hamamelis, super łagodny o przyjemnym zapachu, pewna alternatywa dla zapachów cytrusów. 50 % zniżki wykorzystałam na ten produkt.


Jako produkt za 1 grosz otrzymałam żel lawendowy chłodzący do stóp- oddałam rodzicom, którzy go uwielbiają i jest to ich 4 opakowanie.
Maseczka nawilżająca to produkt miesiąca kupiona z 50% zniżka. Jeszcze nie używałam ale zamierzam :)


Po długich poszukiwaniach, zdecydowałam się jednak na produkty do opalania i po z marki rossmannowej Sun Ozon. Są tanie i nie mają parabenów w składzie. Olejek pachnie cudownie coś jak wanilia a balsam  po opalaniu ma egzotyczny zapach. Na pewno pojawi się ich recenzja.


Cud nad Wisła, czyli kupiłam produkt do stylizacji włosów. W Rossmannie jest promocja na pełne opakowanie za 29,99 zł ja na wypróbowanie kupiłam małą wersję 75 ml za 12,90 zł w dziale z produktami w wersji podróżnej. I... jestem  zakochana! Ten produkt odmienia fryzurę w 5 sekund, miękkie fale czesane wiatrem i zorganizowany nieład na głowie to jest to. Ostatnio wycieniowałam włosy przy twarzy dzięki temu łatwiej mi jest uzyskać teraz skręt na nich. Ten produkt jest cudowny.


Czekałam zdecydowanie za długo żeby kupić ten produkt. Róż matowy z firmy MAC o odcieniu Prism, spodobał mi się już kilka miesięcy temu. Szukałam czegoś na lato, co będzie przeciwieństwem uwielbianego przeze mnie, jednak zbyt chłodnego Well Dressed. Przyszedł do mnie w czwartek i już go uwielbiam.Gratis dostałam próbkę 6 ml bazy Prep+Prime Skin Base Visage.

To wszystko jak narazie. Czekam jeszcze na 1 przesyłkę a o innej, które także do mnie przyszła w czwartek napisze niedługo.

środa, 15 lipca 2015

Plażowo torebkowo/ What's in my beach bag

Cześć wszystkim!

Mam to szczęście, że u mnie w mieście są 2 jeziora a także Wisła przepływa przez miasto, gdzie mieszkam. Z tego powodu mam kilka miejsc gdzie mogę poplażować bez wyjeżdżania z miasta- choć nie ukrywam, że uwielbiam morze :)

Nie wiem czy w tym roku pojadę nad morze, chciałabym chociaż pojechać na jeden nocleg, ale to zależy od kilku czynników.



Teraz zawartość mojej torebki na plażę :)

Torebka sama w sobie jest z Drogerii Natura kosztowała jakieś 14,99 zł. Kupiona w zeszłym roku, po wielotygodniowych poszukiwaniach. W tym roku nawet w biedronce były ładne torebki plażowe, ale ja swoją już mam.



Jestem krótkowidzem, który dba o oczy. Nigdy nie kuję okularów na straganach, ulicach lub w  sieciówkach. Te okulary są ze szkłami fotochromowymi i anty-refleksem, kupione u optyka. W tych okularach mogę normalnie widzieć, a gdy tylko jest słońce okulary odpowiednio mocno się ściemniają. Jak jest bardzo słonecznie to robią się bardzo szare, jak jest pochmurno to są lekko szare. Przynajmniej nie muszę wybierać ostrość versus ochrona przeciwsłoneczna.

Teraz standard, czyli filtry do twarzy i do ciała. Do twarzy to pozostałość z zeszłego roku, mój ulubieniec z Ziaji, a do ciała to moja tegoroczna nowość. Nie chciałam przepłacać i zdecydowałam się na markę Rossmannową.



Jeśli jestem nad jeziorem to zazwyczaj się nie kąpię. Nad morzem natomiast jestem istną rybką. Tutaj do splątanych włosów przydaje się podróżna wersja Tangle Teezera.

Pomadka do ust ochronna. Od jakiegoś czasu moim sercem zawładnęły pomadki z Yves Rocher. Od kiedy zmienili tak formułę jak i szatę graficzną podobają mi się znacznie bardziej niż wcześniej. W swojej kolekcji mam kokosową, truskawkową oraz makadamia.

Ręcznik do posadzenia pupy na plaży. Mój jest ogromny i nie wystają mi z niego nogi na piasku :)

Pićku i jedzonko. Od kiedy zaczęłam mieć problemy z wątrobą nie ruszam się z domu bez mojej butelki z wodą/sokiem. Kupiłam ją w sklepie marki Duka i jestem z niej bardzo zadowolona. Jest wykonana ze szkła i tworzywa i co najważniejsze jest odkręcana jak standardowa butelka. Jedzonko to zawsze coś z domu, czyli warzywa, które aktualnie miałam pod ręką. Bardzo lubię ogórki, rzodkiewki i zielona paprykę :) Na zdjęcia nie ma nic takiego dlatego, że czaje się na pudełko na żywność z biedronki :)

Jeśli jestem na plaży sama, to zajmuje sobie czas czytając, gazety lub książki. Obecnie nie licząc książek do magisterki czytam Madame Bovary, oczywiście po angielsku tak jak większość książek które czytam. Zazwyczaj są to książki w oryginale, tutaj jest to powieść Gustava Flauberta- francuskiego pisarza.

Moja praca wymaga ode mnie odbierania telefonu kiedy tylko on dzwoni i wtedy jeśli dzwoni klient muszę wiedzieć kiedy mam wolny termin, z tego względu mam kalendarz. Mam także w telefonie, którego brak na zdjęciu, ale chyba wszystkie nosimy telefon na plażę, nie? To co w telefonie musi się zgadzać z tym na papierze i odwrotnie, niezależnie od tego gdzie jestem.

Skoro już mowa o telefonie to oczywiście słuchawki są niezbędne, nigdy człowiek nie wie kiedy najdzie go ochota na odrobinę muzyki.

Taki mały niezbędnik na plażę. W niedługi czasie pojawi się post o moich strojach kąpielowych :)

poniedziałek, 13 lipca 2015

Wittchen- nowa torebka, czyli przygotowywanie do wesela/ New bag- preparation for the weding reception :)

Cześć wszystkim!




Kobieta jak to kobieta, wesele (nie swoje) traktuje jak dobrą okazję do kupienia i założenia "kiecki, pantofli i torebusi" :D W końcu każda okazja żeby kupić nową torebkę jest dobra, prawda?

Jako że, sukienkę już mam ( H&M 60 zł z wyprzedaży, jest granatowa w bardzo drobniutkie kropki- beżowe) zostaje kwestia butów, ponieważ torebka od wczoraj już jest! Butami zajmę się w sierpniu. Do mojej sukienki czarne dodatki sprawiłby że stylizacja wyglądałaby na pogrzebową, więc wpadłam na pomysł beżowych dodatków, które rozjaśnią całość. idąc w tym kierunku szukałam beżowej kopertówki. Taką też znalazłam na wyprzedaży w salonie Wittchen. Jest idealna, mała, ma doczepiany długi pasek, jest skórzana, ze skóry saffiano i klasyczna z wyglądu. Posiada nawet lusterko w środku. Ciesze się także z tego powodu, że będę ją mogła wykorzystać na inne okazje :)
Koszt na promocji 255 złotych.

Uff  zakupy z głowy, tylko gdzie ja znajdę niskie szpilki?

piątek, 10 lipca 2015

Bój o nudziaki = Essie + Sephora + Catrice / The Battle of nudes

Cześć wszystkim!

Nie wiem czy wiecie, ale już od ok. 2 lat nie maluję paznokci u rąk. Wynika to z tego, że moje paznokcie są o wiele twardsze i ładniejsze bez malowania ich lakierem. Jednak paznokcie u stóp zaczęłam ponownie malować w te lato. Wynika to z mojego niezdarstwa...otóż kilka tygodni temu uderzyłam stopą w taboret..... Przez to mam siniaki do tej pory na paznokciach i przebarwienia brązowe. Pozostało mi nic jak tylko wrócić do lakierów. Totalnie wypadłam z obiegu lakieromaniakowego i nie wiedziałam co mam kupić sięgnęłam więc po 3 marki; Catrice, Sephorę i Essie.



Nie wiem czy wiecie ale w tej chwili jest promocja na lakiery w Sephorze- 4,90 zł oraz na Essie w Super Pharm-24.45 zł. Lakier Catrice kupiłam na promocji w Drogerii Naturze kup 1 a drugi za 1 grosz, czyli 11.99 i są 2 lakiery.

Wszystkie mają podobne odcienie jasnego różu, Catrice ma lekkie drobinki praktycznie niewidoczne gołym okiem.



odcienie, które posiadam;
Catrice 51 I'm so aNude 10 ml
Sephora Strawberry macaron 5 ml
Essie Spaghetti Strap 13,5 ml

Największa pojemność ma Essie jednak biorąc pod uwagę cenę wyjściową ok 50 zł jest także najdroższy. Od razu dodam również, że Catrice jak dla mnie to najgorsze dno lakierowe. Ciężko się nim maluje, zbiera się w głębi paznokcia a przy końcach jest go bardzo mało. Zmywanie go to porażka, trzeba zużyć wiele wacików. To jak wygląda na paznokciach także pozostawia wiele do życzenia. Nie mogłam na niego patrzeć i na drugi dzień go zmyłam.



Sephorę nosiłam na lewej stópce a Essie na prawej i spisywały się podobnie. To był taki mały eksperyment, żeby porównać 2 lakiery. Sprawowały się bardzo dobrze choć najbardziej podoba mi się formuła lakieru Essie. Wyjściowa jego cena jest dla mnie masakryczna, nigdy nie wydałabym tyle na lakier, skoro i tak używam go tylko w lato i to na stópki. Nie było także problemy ze zmyciem obydwu lakierów.

Nie wiem czy kupię inne kolory z Essie, czeka mnie wydatek związany z wyprawą sierpniową także pożyjemy zobaczymy.

A Wy używacie tych lakierów? Macie jakieś opinie? Podzielcie się nimi w komentarzach :)

poniedziałek, 6 lipca 2015

Duży haul ubraniowy :)

Cześć wszystkim!

Dziś mam dla Was ogromny post z ogromną ilością rzeczy, które ostatnio kupiłam. Nie ma tutaj wszystkich bo są w praniu. Oczywiście nie kupiłam tego wszystkiego jednego dnia, część kupiłam np w czerwcu lub w maju, ale nie było czasu żeby je tutaj pokazać.


Sukienka H&M w piękny wzorek, planuje ja założyć na wesele- jako gość



Orsay kombinezon- idealnego szukałam kilka lat, ten jest świetny, nie był najtańszy ale wyglądam w nim świetnie :)



Camaieu ta "kurtka" ma krój kurtki dżinsowej, ale wykonana jest z melanżowego materiału i jest świetna.



Granatowy żakiet bawełniany taki sam jest poniżej tylko w kolorze szarym, idealny wybór zarówno do dżinsów jak i innego typu dołów



Przepiękna koszula H&M, lużzno w kolorze łososiowym, na którym mam obsesję od kilku miesięcy


Szary żakiet, o którym pisałam powyżej :)


Kupiony na allegro blezer szary z żółtym kołnierzem, długi i bardzo wygodny dodatkowo wykonany z bawełny



Moje 2 spodnie Lee, jaśniejsze i z normalną długością, również kupione na wyprzedaży



Moje pierwsze spodnie od Lee długość 7/8 z suwakami na dole, slim są prze boskie tak jak te powyżej.

To już wszystko, postaram się wrzucić zdj jak wyglądają te ubrania w akcji :-)

sobota, 4 lipca 2015

Mac Haul prosto z Anglii :)

Cześć wszystkim!

Brat odwiedził dom rodzinny podczas urlopu i przywiózł mi z Anglii kilka rzeczy z MAC jako prezent spóźniony na urodziny :)



Pierwsza rzecz to cień o wykończeniu Satin i kolorze Shroom



Szminka wykończenie Cremesheen kolor Speed Dial


Studio Fix Powder Plus Foundation NC 15



Pod pudrem kryje się gąbeczka


Jako gratis dostałam miniaturę tuszu do rzęs niby efekt sztucznych rzęs, pożyjemy zobaczymy ;)

Produkty testuje już prawie miesiąc (oprócz tuszu) i jestem na prawdę zadowolona. Dziś idę z mama na zakupy i będę mieć na sobie tę szminkę. Wieczorem zaś mój luby zaprasza na randkę z okazji 2 rocznicy związku :) Planuje mieć mocne oko do czarnej sukienki więc na ustach będzie Creme Cup :)

I to już wszystko co miałam do pokazania dziś. Wszystkie te produkty były zapakowane w czarny papier prezentowy, włożone do czarnego pudełka obwiązanego czarną wstążką, efekt mega :)

środa, 1 lipca 2015

Wróciłam!/ I'm back!- Week check 15

Cześć wszystkim!

Miałam bardzo dużo pracy przez ostatnie 3 miesiące. Rozwijająca się kariera zawodowa oraz łączenie tego z utrzymywaniem domu i ... ostatnim rokiem studiów magisterskich+ pisanie pracy...Moja praca mgr na dzień dzisiejszy jest gotowa czekam tylko na ostatnie fragmenty do zaakceptowanie od promotora i będę mieć więcej czasu. Na szczęście nie muszę już jeździć do Łodzi na zjazdy! W końcu wolne soboty :D Zaczynamy ponowne blogowanie od następnego week check :)


prezent od brata prosto z Anglii :)


piękne maki zaraz obok biedronki 


pyszne rafaello od kursanta :)


nowe nabytki :)


zastanawiam się nad kupnem tej książki jako typowa kociara


tryumfalny świeżo wyciskany sok


mogę się tylko domyślać, że to lawenda, piękny czerwcowy widok podczas porannej jazdy na ostatnie zajęcia


Tak świętowałam po powrocie do domu ostatni dzień zajęć :D kluski śląskie moja miłość


odkrycie roku, syrop klonowy w połączeniu z naleśnikami niebo w gębie


urodziny taty i pyszny tort cookies z cukierni Sowa


te kolczyki skrzydło lodzio miodzio, myślę o nich intensywnie


balony przymocowane do sufitu, do nich przywiązany był sznurek, który przytrzymywał voucher jako prezent dla chłopaka :)


Pyszne nuggetsy z sosem curry z Lidla :D