Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 21 marca 2013

Kontrolowane zakupy tym razem w Inglocie

Tak tutaj też skorzystałam ze zniżki pracownika czyli 40%

zakpuiałm róż AMc nr 51, zamiast 20 zł dałam 12 zł
oraz kajala (tak mowią dziewczyny co tam pracują na tę kredkę) swojego jeszcze mam, ale żeby w razie czego był w zapasie. zamiast 20 parę dałam około 15 zł nie pamiętam po prostu jak spr cenę w sklepie to dam znać


róz jest w ładnym odcieniu brązu z drobinkami :)

no i do tego rozkoszna torebeczka




poniedziałek, 18 marca 2013

Kontrolowane zakupy w Yves Rocher

Korzystając z uprzejmości mojej przyjaciółki niejakiej K. zakupiłam 3 produkty marki Yves Rocher ze zniżką 50%. Były to bardzo przemyślane zakupy. Peeling w cenie normalnej jest dla mnie zbyt drogi. Dlatego cieszę się, że udało mi się te produkty kupić taniej.

Peeling zbożowy- 37.00 zł- ja zapłaciłam 18,50 zł
Mleczko do mycia rąk owies- 16.90 zł ja zapłaciłam 8,45 zł
Żel pod prysznic grejpfrut- 8,90 zł ja zapłaciłam 4,45 zł

Podsumowując zamiast 62,80 zł te wszystkie kosmetyki zapłaciłam 31,40 zł :)

2 pierwsze pozycje są sprawdzone natomiast 3 to nowość- na razie mogę tylko powiedzieć, że zapach jest powalający!

Czekam jeszcze na moje produkty z Inglota też zamówione ze zniżką:D

piątek, 1 lutego 2013

Recenzja porównawcza: wodoodporne, automatyczne kredki do oczu( Yves Rocher, Fm Group, Essence)

Przychodzę do Was dziś z recenzją tak jak powyżej. Wszytskie trzy kredki według tego co piszą producenci mają być long lasting bądź waterproof- czyli długo się utrzymywać lub być wodoodpornymi. Każda z tych kredek także jest automatyczna stąd też to porównanie.

Więc zaczynamy!

1. LONG LASTING AUTOMATIC EYE PENCIL(frozen grey)    FM GROUP

dostępność- przez dystrybutora tej firmy
waga- 0,31 g
ważność- 36 miesięcy od otwarcia
temperówka- tak
napigmentwanie- bardzo wysokie
trwałość- bardzo dobra
ścieralność- bardzo mała
cena- w katalogu 17,65 zł, ja jako dystrybutor kupiłam ja ąa nieco ponad 12 zł

miałam także odcień deep maroon, czyli brązową i także z niej byłam zadowolona

dla mnie nie ma minusów, ale dla innych minusem może być dostępność




2. STYLO REGARD WATERPROOF (02 bleu) YVES ROCHER


dostępność- sklepy stacjonarne Yves Rocher oraz strona internetowa
waga- 0,3 grama
ważność- 12 miesięcy od otwarcia
temperówka- tak
napigmentwanie- wysokie
trwałość- bardzo wysoka
ścieralność- mała
cena- wyjściowa to 26 zł, ja dałam za nią 13 zł(skorzystałam z happy hours na ich stronie i dzieki temu m.in. ona kosztowala mnie połowę taniej i gratis wysylka)

najbardziej w niej urzekłmnie kolor taki electric blue, często ją noszę:)



3.LONG LASTING EYE PENCIL (16 coolest chic)  ESSENCE

dostępność- Drogeria Natura lub inne sklepy z szafą Essence
waga- 0,28 grama
ważność- 36 miesięcy od otwarcia
temperówka- nie
napigmentwanie- średnie
trwałość- bardzo wysoka
ścieralność- bardzo mała
cena- 6,99zł

Najtańsza z wyżej wymienionych, ale ma swoje wady.

Skusiła mnie tutaj cena oraz chęć na kolor, którego jeszcze nie miałam



Pragnę dodać, że żadna z tych kredek mnie nie uczuliła, choć na tej ost jest napis"contains carmine"- "zawiera karmin"- jest to barwnik, który może uczulać. Każda jest także miękka i nie rysuje skóry.





Tutaj musiałam pożyczyć palec brata, bo nie miałam wolnej ręki. Ścieralność przedstawiona niżej. Wiadomo, że kredka tak na powiece sie nie ściera, bo pod powieką jest gałka oczna a nie kość, więc z taką siłą się nie trze. Ale tutaj brat bardzo mocno przejechał palcem po ręku i rezulaty są widoczne gołym okiem.

środa, 30 stycznia 2013

Recenzja- Odżywka do włosów imbir i limonka Choisee

Pominę wzmiankę o całej tej firmie. Dziś tylko recenzja produktu jak powyżej.


skład- dla mnie kiepski no bo parabeny w odżywce do włosów oraz alkohol?....tymbardziej, że to podobno naturalne kosmetyki
cena- ja dawałam około 6/7 zł korzystając z oferty 60% od ceny wyjściowej
pojemność-250 ml
zapach-ładny bardziej imbirowy niż limonkowy
ważność- moja akurat była dobra do sierpnia 2013 r
gęstość- jak maślanka, to trafne określenie, chyba z 1/4 została przez moją osobę wylana do wanny.... z włosów też spływała.

na zdj 1 od prawej


Włosy po niej ogólnie mówiąc były fajne, łatwiej się rozczesywały. Niezauważyłam natomiast mniejszej ilości ich wypadani,a o czym mówi producent w opisie produktu na stronie Choisee. Nie wiedziałam w końcu jak ja mam ją nakładać, aby cokolwiek znalazło się na moich włosach a nie w wodzie. Spływała masakrycznie i bardzo szybko zużyłam całą buteleczkę, a nie mam długich włosów. Nawet jakby nie wyszła na jaw cała ta afera z tą firmą, biorąc pod uwagę cenę wyjściową, która była około 20 zł bodajże( poprawcie mnie jeśli się mylę) nie kupiłabym tego produktu ponownie. Reasumując.. xD jakie mądre słowo.... odżywka nie wyrządziła moim włosom szkody, ale jej wydajność, cena wyjściowa oraz narażanie się na wylanie odżywki w paczce, co wiele z Was dotknęło, powoduje, że więcej jej u mnie na półce w łazience nie będzie.

wtorek, 29 stycznia 2013

Recenzja porównawcza- 2 produkty pod prysznic z Yves Rocher

Firmę Yves Rocher bardzo lubię ponieważ bardzo rzadko udaje mi się znaleźć wśród ich asortymentu buble kosmetyczne. Rzadko nie znaczy nigdy....

Dziś będzie porówanie 2 produktów do mycia ciała tej firmy.



1. Żel pod prysznic kwiat lotosu z Laosu z serii Jardins Du Monde

dostępność- sklepy stasjonarne Yves Rocher oraz sklep internetowy firmy
pojemność- 200 ml
cena- wyjściowa 8,90 zł ja skorzystałam z happy hours więc zapłaciłam za niego 4,95 zł
wydajność- bardzo duża już użyłam go 51 razy czyli, ponad półtora miesiąca a w opakowaniu nadal jest oko 1/6 produktu
zapach- prześliczny zapach kwiatu lotosu, który utrzymuje się na skórze nawet po wytarciu ręcznikiem
skład-zawiera wodę z kwiatu lotosu,nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego, PH naturalne dla skóry, ma SLS oraz ALS.
inne- opakowanie przezroczyste(widać ile zostało), nadaje się do recyklingu.




2. Kremowy żel pod prysznic z malwą Bio

dostępność- sklepy stasjonarne Yves Rocher oraz sklep internetowy firmy
pojemność- 200 ml
cena- wyjściowa 9,90 zł
wydajność- bardzo mała użyłam go 30 razy i przy każdej próbie nalanie mniejszej jego ilości na gąbkę, kończyło się na fiasku albo próbą niedomycia się:D
zapach- ładny, zapach taki sam jak w szamponie dodającym objętości z malwą, nie utrzymuje sie na skórze
skład- Ma Certyfikat Ecocert
0% parabenów i barwników
99,4% składników pochodzenia naturalnego
10% składników pochodzi z upraw biologicznych

Nie posiadam już tego opakowania także niewiem czy ma SLS
Jest też jedna opinia o nim na wizażu ale nie pochlebna i zgadzam się z nią.



W porównaniu lepiej wypada nr 1, pomimo, że nie jest bio.
Wydawaćby się mogło, że gęstsza konsystencja to będzie bardziej wydajny, ale tak nie jest.

Właśnie używam chyba 4 lub piąte opakowanie Lotosu i jedno czeka w zapasie. Tego z malwą miałam jedno i więcej nie kupię.

Narazie nie ma żelu pod prysznic, który byłby w stanie przebić Lotos:)

sobota, 26 stycznia 2013

Styczeń 2013- Haul kosmetyczny

Może i trochę przesadziłam ze słowem "haul", bo zazwyczaj dziewczyny pokazują mnóstwo kosmetyków. Tym razem tych kosmetyków uzbierało mi się całe 3 rz.eczy...Nawet spojrzałam do notatek, gdzie zapisuję sobie skrupulatnie każdy wydatek w danym miesiącu. I nie znalazłam dowodu na inny kosmetyczny wydatek:D

Także zapraszam na gigantyczny haul!

1. wodoodporna, fioletowa kredka automatyczna odcień 16 coolest chic 6.99zł ESSENCE

2. błyszczyk do ust z kolagenem odcień nr 311   5.99 zł  MY SECRET

3. cień, wkład do paletki kwadratowy fiolet z niebieskim odcień double sparkle 482 6 zł INGLOT

Kredkę zakupiłam z myslą zrobienia porównania jej i 2 innych kredek tego typu a fioletowej jeszcze nie mam.

Szukałam ajsnego błyszczyka lekko kryjącego i nei dorgiego i ten spełnia te 3 kryteria:) Jego kolor trudno jest mi okreslić, ale w opakowaniu wygląda jak różowa wersja szampana...xD

Cień został zakupiony z kuferka 50 % off, czyli tam gdzie mają rzeczy o połowę tańsze... za 6 zł taki cudny odcien żal było nie brać. Byłam akurat odwiedzić koleżanki, co tam pracują i sobie z nimi pogadałam.

Tak przedstawia się mój haul...aż sama się sobie dziwie, że tylko tyle tego. W Lutym to nadrobie, bo przecież mam urodziny:D:D:D:D


sobota, 12 stycznia 2013

Łupy wyprzedażowe- NEW YORKER

Tak, tak pierwszy dzień wolnego m.in. zużyłam na jednej z bardzo przyjemnych dla mnie rzeczy, czyli na shoppingu:>

Odwiedziałam w głównej mierze tylko ten sklep ale zajrzałam też do Diversa, gdzie ku mojemu zaskoczeniu mają moje bandażowe spódniczki. Ja swoją, jeśli pamiętacie, kupiłam w październiku w Łodzi w kolorze musztardy. U mnie w mieście mają czrane, brązowe, niebieskie i czerwone. I to za 19,99zł.......a jak akurat dotarłam tam spłukana....przydałaby mi się czarna. Musze się zastanowić i kupić jak najszybciej, bo potem je wykupią.

Dziś miałam przy kasie jeszcze bordowe spodnie z czarną lamówką, ale wyszło na to, że 2 razy terminal odrzucił moją kartę i rozbiłam paragon na 2 części. Wtedy jakoś transakcja poszła, a za sweter zapłaciłam gotówką. Zrezygnowałam ze spodni.

wracając do moich zdobyczy

-zielony sweter przeceniony z 79,95 na 39,95 zł

miała go na sobie z tym że w szarym kolorze Mama mojego dziecka z korepetycji i ja wtedy o niego zagadałam bo bardzo fajnie na niej wyglądał. Ona mi powiedziała, że kupiła w niu jorkerze. Odstraszyła mnie wtedy cena, ale za half off można było nabyć. Sweterek jest w kolorze zgniłej zieleni- czyli w kolorze moich oczu:)

- czarny żakiet/kurteczka przeceniony z 199,95 na 59,95 zł

no coś bombowego czuję się w nim jak rockowa Coco Chanel- totalnie mój styl

-bordowa bluzka mgiełka przeceniona z 59,95 na 19,95 zł

na początku przymierzyłam inny kolor, ale wtedy bym nabyła 2 bluzki o różnych modelach w tym samym kolorze więc tę wzięłam w bordo(na zdj jest fiolet ale to bordo)- jak widać na zdj przód prześwituje- i to lubimy;)

- szara bluzka motyl z koronką przeceniona z 54,95 na 29,95 zł

dziwny krój urzekła mnie ta koronka z tyłu i głeboki dekolt








Coś Was urzekło także z mojego zbioru? Ja jestem bardzo zadowolona:)

środa, 9 stycznia 2013

Porównanie zbiorcze dobrych kremów do rąk- Garnier/Anida/ Nuxe/Masło shea+ olej kokosowy

Kremy do rąk sa ze mną od chyba zawsze. Moja skóra na twarzy jest trądzikowa i tłusta (niestety:( )
Natomiast jeśli chodzi o skórę dłoni to jest ona bardzo sucha z natury i z powodu tego, że często myję dłonie. Jest to poniekąd spowodowane tym , gdzie pracuje. Obsługując klientki, składając mnóstwo ubrań w ciagu dnia, przepoconych, brudnych itd, nie jestem w stanie nie myć tych rąk. Najgorsze czasy mam za sobą, kiedy podczas zimy, skóra na kostkach pekała do krwi.

1. GARNIER, INTENSYWNA PIELĘGNACJA BARDZO SUCHEJ SKÓRY REGENERUJĄCY KREM DO RĄK- REGENERUJE I ODŻYWIA.

TUBKA 100 ML, Z ALANTOINĄ, PRZEBADANY DERMATOLOGICZNIE.
MÓJ ULUBIENIEC OD DAWNA. NA PORMOCJI KUPUJE GO ZA OK. 7 ZL.
- WYDAJNY BARDZO
-NIE KLEI SIĘ- CHOCIAŻ CHYBA JESTEM JEDYNA OSOBĄ SPOŚRÓD ZNAJOMYCH CO TAK UWAŻA.
-MA ŁADNY ZAPACH
-STOSOWANY NA NOC(TYLKO I WYŁĄCNZIE TAK GO STOSUJE) SPRAWIA, ŻE DŁONIE SĄ BARDZO DOBRZE NAWILŻONE I NATŁUSZCZONE, BUDZE SIĘ BEZ BIAŁYCH SKÓREK NA DŁONIACH.
- SKÓRA JEST GŁADKA I NIE BOLI KIEDY ROZCZAPIRZA SIĘ PALCE:)- W OGÓLE JEST TAKIE SŁOWO? :D

JA DAJE 5/6

2. ANIDA, KREM DO RĄK I PAZNOKCI WOSK PSZCZELI I OLEJ MAKADAMIA DLA BARDZO SUCHEJ SKÓRY.

KREM TEN TO ZASKOCZENIE. DOSTALAM GO RAZEM Z KILKOMA INNYMI RZECZAMI W RAMACH PRZEPROSIN OD JEDNEGO Z MOICH JUZ DOROSLYCH DAWNO UCZNIOW, ZA TO ZE ZAPOMNIAL ON O NASZYCH ZAJECIACH I POCAŁOWAŁAM KLAMKĘ:)
TUTAJ TEN KREM TAKŻ EMA REWELACYJNE OPINIE http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=36584

-ŁADNIE PACHNIE MIODEM
-BARDZO SZYBKO SIĘ WCHŁANIA
- JEGO AKURAT UŻYWAM I W DZIEŃ I NA NOC
- JAKIS CZAS TEMU WIDZIAŁAM GO W NATURZE ZA OKOŁO 3 ZŁ NA PROMOCJI....
-100 ML
DŁUGA DATA WAŻNOŚCI MÓJ MA AŻ 03.2014 A DOSTAŁAM GO W TAMTYK ROKU.

MA BARDZO FAJNY DOŚĆ SKŁAD: ŻADNYCH PARABENÓW, OLEJ MAKADAMIA NA 2 MIEJSCU W SKŁADZIE!WOSK PSZCZELI TEŻ DOŚĆ WYSOKO A TAKŻE POSIADA ALANTOINĘ.

DAJĘ 6/6

3. NUXE, REVE DE MIEL CREME MAINS ET ONGLES -KREM DO RĄK I PAZNOKCI (BRAK ZDJ) http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=18886 - TUTAJ OPINIE NA WIZAŻU

TUTAJ BĘDZIE KRÓTKO , ZWIĘŹLE I NA TEMAT- CUDO! CO PRAWDA POSIADAŁAM GO W POSTACI KILKU PRÓBEK PO 5 ML KAŻDA I ŻAŁUJĘ ŻE NIE MAM PEŁNOWYMIAROWEGO OPAKOWANIA:(
-SZYBKIE WCHŁANIANIE
-PIEKNY ZAPACH, KTÓRY DŁUGO SIE UTRZYMUJE
-RANO SKÓRA DŁONIA JAK U NIEMOWLAKA
-1 PRÓBKA STARCZAŁA NA KILKA RAZY NIEWIEM JAKIM CUDEM
- NIE FAJNA CENA JAKIEŚ 30 ZŁ ZA 75 ML

DAJĘ TYLKO 4/6 BO CENA ODSTRASZA:/

4. BIOCHEMIA URODY, MIX MASŁA SHEA ORAZ OLEJU KOKOSOWEGO. MOŻE KTOŚ POWIE ŻE TO NIE KREM DO RĄK ALE JA WŁAŚNIE TAK STOSUJE TE 2 PRODUKTY. GŁOWNIE MASŁO SHEA, ALE ZE WZLĘDU NA TO ŻE MA ONO KIEPSKI ZAPACH DODAJE OLEJ KOKOSOWY, KTÓRY PACHNIE PRZE-CU-DO-WNIE I POPRAWIA "ŚLISKOŚĆ" PAPKI:).

-STOSUJE TYLKO NA NOC
-POŻĄDNE NATŁUSZCZENIE, REGENERACJA, NA DRUGI DZIEŃ DA SIĘ OBEJŚĆ SPOKOJNIE BEZ ŻADNEGO KREMU.
- DOSTĘPNOŚĆ NA STRONIE BU, ALE NA INNYCH TEGO TYPU STRONACH MYŚLĘ ŻE TE 2 PRODUKTY TAKŻE SĄ DOSTĘPNE.
- CENA MOŻE BYĆ DOŚĆ WYSOKA, ALE BIORĄC POD UWAGĘ UNIWERSALNOŚĆ TYCH 2 PRODUKTÓW I TO ŻE KAŻDEGO JEST PO 50 ML (SĄ BARDZO WYDAJNE). OBECNIE NA BU KOSZTUJĄ 10,5 ZL(OLEJ KOKOSOWY) I 10,80 ZL MASŁO SHEA
-TRZA SIĘ NAROBIĆ PRZY NIEJ, NO BO NIE WYCISKAM KREMU Z TUBKI TYLKO SAMA NAKŁĄDAM NAJPIERW 1 A POTEM 2 KOSMETYK I TRZEBA JE PORZĄDNIE WMASOWAĆ

OCENIAM PAPKĘ WYKONANĄ PRZEZ MOJĄ OSOBĘ 5/6



CHĘTNIE USŁYSZĘ A RACZEJ POCZYTAM O WASZYCH ULUBIONYCH KREMACH DO RĄK. POZDRAWIAM I ŻYCZE MIŁEGO CZYTANIA:)
PATRYCJA





czwartek, 3 stycznia 2013

Ulubieńcy roku 2012/ 2012 Favourites- nominowani:)

W tym roku także udało mi się trafić na wspaniałe kosmetyki, z których jestem bardziej niż tylko zadowolona. Nie zawsze są to kosmetyki tanie, ale przynajmniej na nich się nie zawiodłam. Chciałam ograniczyć ich liczbę, ale stwierdziałam, że podam tyle ile na prawdę uważam za słuszne.

Zapraszam do zapoznania się z nominowanymi:)

Pielęgnacja szeroko pojęta

Plastry do depilacji ISANA

Żel pod prysznic kwiat lotosu z laosu YVES ROCHER

Żel chłodzący do zmęczonych nóg ACERIN

Dezodorant dos tóp ACERIN

Odżywka do włosów intensywnie pielęgnująca ISANA oraz szampon

Regenerująca maska kokosowa do włosów LEO

Szampon zwiększający objętość z wyciągiem z malwy YVES ROCHER

Hydrolat lawendowy BIOCHEMIA URODY

Peeling detoks YVES ROCHER

Olej tamanu Eko BIOCHEMIA URODY

Masło shea i olej kokosowy eko BIOCHEMIA URODY

Krem do twarzy Global anti- imperfection hydrating care VICHY

Pomadka ochronna vitamin shake NIVEA

Makijaż

Podkład mineralny kryjący ANNABELLE MINERALS

Odżykwa do rzęs EVELINE

Cienie do powiek INGLOT

Kredka do oczu czarna INGLOT

Tusz do rzęs pogrubiający YVES ROCHER

Tusz do rzęs  Maxim Eyes  GOLDEN ROSE

                                           MANICURE

Odżywka  Ultra Strong Nail Hardener ESSENCE
Nabłyszczający top coat ESSENCE

2 lakiero do zdobień: niebieski INGLOT oraz srebrny WIBO

Lakier z efektem migotania GOLDEN ROSE

Mleczny lakier z serii french manicure SENSIQUE

Beżowy nude lakier z EVELINE

 





Niektóre kosmetyki z tej listy pojawią się stopniowo w moich recenzjach na tym blogu:)
a np. ten zolty tusz juz na tym blogu w recenzjii sie pojawil:)http://szkielkopisze.blogspot.com/2012/11/golden-rose-defined-lashes-maxim-eyes.html



środa, 2 stycznia 2013

Wensday's book/ Środowa książka- Jestem Nudziarą

Dziś pierwszy odcinek tego cyklu w nowym roku 2013. Dziś jest to książka zakupiona bardzo dawno temu w Biedronce za całe 9,99zł. Tytuł co prawda nie zachęca zwykłego czytacza do zakupu, ale ja od razu pomyslałam, że to celowy zabieg marketingowy. Nie myliłam się bo książka jest świetna!

Opowiada ona o losach kobiety, która rzuca poprzednią pracę i dostaje nową- jako nauczycielka języka polskiego. Nie ma ona szczęścia do mężczyzn, nie zna się na stylu, makijażu. Ma za to fajny charakter i 2 świetne przyjaciółki, które nie dadzą jej się długo utrzymywać na tym świecie bez chłopaka. I tak przez całą książkę, widac jak powoli z tytułowej nudziary wyłania się  fajna babka:)Jej dzieci ze szkoły z jej ulubionej klasy ją uwielbiają. Podrywa ją nawet inna kobieta... ale resztę to już sobie przeczytajcie sami;)


 
autor: Monika Szwaja
ilość stron: 367

wtorek, 1 stycznia 2013

Projekt Denko Grudzień 2012

Jest to ostatni projekt denko w tym roku. Tym razem udało mi sie wykończyć 3 na prawdę niechciane produkty, które uważam za buble lub pół buble. Z reszty jestem zadowolona lub super zadowolona, i są to już któreś z kolei zużyte opakowania tych samych produktów.

A są nimi:

- bubel-Mariza, płyn dwufazowy do demakijażu twarzy. Jak wspominałam już w mojej rutynie twarzy na wieczór, ten płyn bardzo dobrze zmywa makijaż, ale ta tłusta powłoka, którą zostawia doprowadza mnie do szału. 150 ml

- Isana, kolejna juz odżywka witaminowa do włosów- cudo! 300 ml

- Pół bubel- jest to kremowy żel do pod prysznic z nowej serii Yves Rocher(a raczej nowa to ona była chyba w sierpniu). Na plus jest skład, jednak zapach mało wyczuwlany, a tak lubie malwę, oraz straszna niewydajność. Deklasuje go jego starszy brat żel pod prysznic kwiat lotosu z laosu. 200 ml

- bubel antyperspirant FA- niestety jestem osobą która bardzo się poci. W pracy mam klimatyzację, ale ona nic nie daje, jak mam plamy potu tak mam. Dodatkowo ten antyperspirant zostawia biało- żółte plamy na moich ciuchach do pracy. Brązowy top zakłądam max 2 razy, bo tylko założenie sweterka sprawia, że tych ogromnych plam nie widać. Jakoś takich białych kół nie mam na ciuchach jeśli go nie używam. Zapach rzecz względna duszący, to samo było w różowej wersji. Postanowiłam go zużyć do końca i wyrzucić w chol*rę. 150 ml

-Isana szampon 7 ziół do włosów przetłuszczających się. Miałam ten  jak i wersję pomarańczową(z tej samej serii co zużyta odżywka), i jestem bardzo zadowolona. Stosuje te szampony zazwyczaj z innymi na przemian. 400 ml

- Venus żel do higieny intymnej- bardzo dobry, niewiem ile kosztuje bo to mama mi kupiła ale chyba mniej niż 10 zl. Pomógł mi kiedyś pozbyć się intymnej przypadłości po pobycie w kąpielisku publicznym:/. Ładnie pachnie i polecam szczerze. 250 ml




No cóż nie ma tutaj tego za dużo ale staram się. Kiedy w końcu wykończę szminkę lub lakier do paznokci? To chyba będzie moje kosmetyczne postanowienie na przyszły rok.

środa, 26 grudnia 2012

Garnier Colour Naturals/Ciemny Brąz

Na taki kolor farbuje włosy już 5 lat. Od kiedy 1 raz zobaczyłam siebie w lustrze mając ciemne włosy zakochałam się w swoim odbiciu. Miałam już chyba każdy kolor włosów i z tego jestem zadowolona najbardziej.

Także tę farbę uważam za najlepszą, choć ubolewam nad tym że:
- jakis czas temu zdrożały bo kiedyś na promocji kupowałam ją za 8.99 zł a teraz jest za 10.99zł lub więcej.
- niestety także jakiś czas temu mój odcień zaczęła reklamować Katarzyna Glinka, więc trudniej jest mi ją dostać.

Włosy farbuje co 3-4 miesiące, nie rozumiem jak można to robić co 2/3 TYGODNIE, co często się zdarza posiadaczkom blond włosów. Zawsze świerzo po farbowaniu i wysuszeniu włosów, są one niemal czarne. Dopiero po jakiś 2 tygodniach pokazuje się prawidłowy odcień, ciemnej, gorzkiej czekolady. Choć faceci zawsze mówią"przecież ty masz czarne włosy"...ah ci faceci...

Po farbowaniu staram się rzadziej myć włosy, czyli co 2 dni(normalnie myję je codziennie), a także używam nie oczyszczającego szamponu. Obecnie jest to szampon dodający objętości z malwą z Yves Rocher.

2 i 3 zdj to są włosy przed farbowaniem a następne po.








poniedziałek, 24 grudnia 2012

Życzenia:)

Pragnę złożyć Wam najszczersze życzenia z okazji jutrzejszych Świąt Bożego Narodzenia

Dziękuję tym co są ze mną tutaj na blogu lub na pingerze:)
:*

piątek, 21 grudnia 2012

Recenzja- Pomadka ochronna Nivea Vitamin Shake


Do pomadek ochronnych z firmy Nivea w ogóle mam jakis sentyment. Od kiedy w gimnazjum miałam swoją pierwszą wiśniową w czerwonym opakowaniu. Nawet niewiem czy jeszcze są one w sprzedaży? Mniejsza z tym. Dziś przychodzę do Was z recenzją Vitamin Shake, czyli szejku witaminowego zamkniętego w pomadce.

Co mówi opakowanie i producent? Przedstawiam zdj ale więksość tych najważniejszych informacji Wam podam;
- SPF 10
- nadaje subtelny kolor: prawda
-ma witaminy C,E,Pro B5
- apetyczny owocowy zapach: prawda, a że lubię żurawinę to jestem zadowolona z zapachu:)
-4,8 grama/5,5 ml
-waność 12 m od otwarcia

Z tego co wyczytałam w składzie są olejki i wyciągi z:
awokado, maslo shea, olej rycynowy, malina, żurawina

teraz plusy:
+wydajność
+ ochrona przeciwsloneczna
+piękny zapach
+ ładnie i deliktanie wygląda na ustach
+ ma ścięte i ciekawe opakowanie oraz kolażowy kolor sama w sobie
+daje radę na mrozach i nie muszę jej w kółko i ponownie aplikować
+ usta są miękkie i gładkie
+ daje radę przy 8-10h przebywaniu w klimatyzowanym pomieszczeniu(tutaj ogromny plus)

Nie widzę minusów oprócz tej dziwnej susbtancji na 1 miejscu w składzie, której to nazwy nie rozumiem O_o

Obecnie pomadki z Nivea są dla mnie na 1 miejscu, posiadam także rumiankową z Alterry ale nie powala ona na kolana...



środa, 19 grudnia 2012

Wensday's book/ środowa książka- The Devil Wears Prada/ Diabeł Ubiera się u Prady

*cykl będzie co dwutygodniowy ponieważ, moja ilość wolnego czasu na czytanie częstsze jest ograniczona:)*

Dzisiejsza pozycja jest wszystkim lub więksości przynajmniej, znana. Ze 2 lata temu oglądałam film, który mi się spodobał, a że ten rok jest pod znakiem czytania książek to stwierdziłam, że wezmę się za książkę. I teraz rada:

JEŚLI KTÓRAŚ Z WAS NIE CZYTAŁA KSIĄŻKI TO PROSZĘ NIE OGLĄDAJCIE FILMU! POLECAM NAJPIERW KSIĄŻKA A POTEM FILM:)

Zawsze jest tak, że film nie równa się książka ale tutaj jest tyle niedomówień, przeinaczeń itd, że szkoda gadać.Może to dlatego, że nie jest to ekranizacja? Tak jak film sam w sobie jest fajny tak w porównaniu z książką to kicha. Muszę przyznać szczerze, że czytając ze strony na stronę co raz dalej, porównywałam sobie moją pracę i szefową do tej z Runway'a, czyli miejsca pracy Andy- głównej bohaterki.

Dziewczyna stara się przemęczyć piekło tej pracy przez rok, żeby potem mieć otwarte drzwi do gazety w kórej chce pisać- co jest jej marzeniem. Zaciska więc co raz bardziej zęby i stara się przetrwać w świecie, falbanek, Prady, Donatelli i butów od Blahnika:>

W książce bardzo duzo się dzieje, czytelnik szczerze współczuje Andrei i zacyna nienawidzieć Mirandę czyli szefową z piekła rodem. A przynajmniej jak tak miałam:)

Mój egzemplarz pochodzi z biblioteki/ My book is from the library
the amount of pages/ilość stron- 447
author/autor- Lauren Weisberger
the year od edition/rok wydania- 2003

Co jest fajnego dodatkowo w tej książce? To wszytsko na prawdę się wydarzyło. Może z innymi imionami itd ale to się wydarzyło i zdarza się takż ena codzień w innych firmach:)

Lektura wciagająca, sprawiając,a że "musisz" przeczytać jeszcze chociaż 5 stron żeby dowiedzieć się co się wydarzy dalej.

Zachęcam!
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

There is one crucial thing that you must known before you start to watch the film. Just don't watch it! Unless you read the book earlier. The common true fact is that the book will be always better than the movie. But here the situation is very much like i said before and way much worse. The film is really good, but when you compare it to the book, there is no good comparison. The film sucks in every comparison to the book.

The book one you have stared to read it is so absorbing. These more than 400 pages you can read in even 2 days i guessed. I truly recommend it for everyone who like when there is so much going on in the book. Every reader like me, will be sorry for the main character- Andrea, and will be so angry with Miranda- the boss from hell.

The girl who is right after her graduation from collage finds a job in Runway- fashion magazine. She wants to work there for 1 year because she knows that after that she will definietly get her dream job in New Yorker magazine. The more she works in Runway the more started to think only about the job and how to survive in the very odd and unknow world of fashion.

One of the best book I have ever red! So now go on and read it:)




poniedziałek, 17 grudnia 2012

Wieczorna rutyna- Twarz

Moja wieczorna rutyna związan z pielęgnacją twarzy wieczorem, zmienia sie zależnie od pory roku i od tego, czy stary skończony już kosmetyk zastąpię tym samym czy innym.

Poniżej przedstawiam Wam moją obecną pielęgnację wieczorną twarzy. Są tutaj zarówno kosmetyki używane codziennie jak i od czasu do czasu.
 
używane codziennie
 
 


1. Płyn dwufazoy do demakijażu Mariza- byłam kiedyś konsultantką tej firmy- jednak bardzo krótko. Produkty są kiepskiej jakości, oczywiście uogólniając. Ten produkt jest mega wydajny( niestety). Bardzo dobrze zmywa makijaż, nawet ten wodoodporny, jednak uczucie tłustej powieki jest okropne, co prawda potem myję twarz, ale nie zawsze te powieki po umyciu są suche. Obecnie- jak widać na zdj- kosmetyk mi się kończy, w szufladzie czeka już jego zamiennik.

2. Żel do mycia twarzy Vichy Normaderm- fajny żel nie moge narzekać, ale nie roumiem tego bumu jaki pojawil się chyba jeszcze przed wakacjami na ten żel- wtedy dziewczyny masowo go zamawiały na allegro, kupowały w zestawach. Jest on dobry ale faktycznie dla osób takich jak ja- z tłustą, trądzikową cerą. Pisanie typu" o jej raz na miesiąc mam pare krostek- musze kupić żel z vichy bo on mocno oczyści..." jest pisaniem typu rozhisteryzowana nastolatka. Jak dla mnie nie jest to jakiś zachwycający żel, ale swoje zadania spełnia. Przeznaczony dla osób z trądzikiem faktycznym, który ma się na codzień od dłuższego czasu czyli np tak jak ja od 12 roku życia.

3. Hydrolat lawendowy Biochemia Urody- z tego sklepu miałam także oczarowy, z ZSK miałam także oczarowy i z kwiatu porzeczki. Szczerze mówiąc nie widzę między nimi różnicy. Oczywiście nie wyobrażam sobie używania czegoś innego niż hydrolatu do przecierania twarzy, zamiast toniku. Kiedyś używałam toników na bazie alkoholu niestety, robiły mi one krzywdę. Wolę hydrolaty ponieważ, ładnie oczyszczają skórę, odświerzają ją i przedłużają braku odczucia ściągnięcia skóry przed nałożeniem kremu.

4.Krem Vichy Normaderm- bardo wydajny z kwasami tutaj możecie przeczytać moją recenzje tego kremu z sierpnia- http://beautybypatrycja.pinger.pl/t/vichy%20normaderm
już wtedy pisałam, że jest wydajny a mamy grudzień a ja nadal go mam.

5. Żel nawilżający na powieki Avon Greckie Morza- jeden z niewielu tak na prawdę, moim zdaniem, dobrych kosmetyków tej firmy. Kładąc się spać nakładam go na powieki aż pod łuk brwiowy i  pod oczy. świetnie relaksuje zmęczone oczy i nawilża sucha skórę.

używane rzadziej



1. Olej Tamanu Biochemia Urody- kosmetyk o przeokropnym zapachu Maggi jak już ktoś pisał. Można mu to jednak wybaczyć, wiedząc o jego super działaniu. Ja używam go czasami  zamiast kremu Vichy na całą twarz, lub miejscowo jak pojawi mi się coś mega okropnego na twarzy lub jakiś wysyp. Wypryski szybciej schodzą lub nawet znikają całkowicie po przespanej nocy. Na prawdę godny polecenia kosmetyk.

2. Maseczka błotna Biochemia Urody- Powinnam uzywać nawet 2 razy w tyg ale często niestety o niej zapominam:(. Rozrabiam ją z hydrolatem(można też z wodą) i nakładam na twarz, trzymam 10 minut i zmywam letnią wodą. Po jej użyciu pory są mniejsze lub rozjaśnione a cera jest gładka.

3. Olej kokosowy i masło shea Biochemia Urody(drugiego brak na zdj)- te 2 super kosmetyki mieszam ze sobą i nakładam na dłonie oraz na usta. Nie ma lepszego kremu na dłonie. Nie nakładam ich jednak codziennie, raczej co kilka dni.


uff, ktoś dotrwał do końca? wszelkie pytania w związku z tymi kosmetykami, możecie pisać w komentarzach, chętnie odpowiem(wieczne problemy z wgrywaniem zdj dlatego są nie po kolei)

a teraz zmykam na kolację, pa:>




środa, 12 grudnia 2012

Bordo, biskupi, żurawinowy kolor... w ciagu dnia zmienia swój odcień:>

Mowa o mojej nowej przezroczystej koszuli z New Yorker za całe 39,95 zł

Przezroczysta nie jest tylko w miejscu biustu, dzięki kieszeniom.
Ma długi rękaw, kołnierzyk oraz jest troszkę asymetryczna, z tyłu dłuższa niż z przodu- jednak nie jest to duża różnica:)
Oczywiście bez stanika, lub cienkiej koszuli na ramionka pod spodem sie nie obejdzie.
O dziwo rozmiar XS, jest nawet nie obcisły:D Rozmiarówka w sieciówkach mnie zaskakuje.

Jeden mój must have można skreślić z listy! :)

Planuję założyć ją na wigilijną kolację.




Na wieszaku wygląda bezikształtnie, postaram się niedługo to zmenić