Łączna liczba wyświetleń

piątek, 21 grudnia 2012

Recenzja- Pomadka ochronna Nivea Vitamin Shake


Do pomadek ochronnych z firmy Nivea w ogóle mam jakis sentyment. Od kiedy w gimnazjum miałam swoją pierwszą wiśniową w czerwonym opakowaniu. Nawet niewiem czy jeszcze są one w sprzedaży? Mniejsza z tym. Dziś przychodzę do Was z recenzją Vitamin Shake, czyli szejku witaminowego zamkniętego w pomadce.

Co mówi opakowanie i producent? Przedstawiam zdj ale więksość tych najważniejszych informacji Wam podam;
- SPF 10
- nadaje subtelny kolor: prawda
-ma witaminy C,E,Pro B5
- apetyczny owocowy zapach: prawda, a że lubię żurawinę to jestem zadowolona z zapachu:)
-4,8 grama/5,5 ml
-waność 12 m od otwarcia

Z tego co wyczytałam w składzie są olejki i wyciągi z:
awokado, maslo shea, olej rycynowy, malina, żurawina

teraz plusy:
+wydajność
+ ochrona przeciwsloneczna
+piękny zapach
+ ładnie i deliktanie wygląda na ustach
+ ma ścięte i ciekawe opakowanie oraz kolażowy kolor sama w sobie
+daje radę na mrozach i nie muszę jej w kółko i ponownie aplikować
+ usta są miękkie i gładkie
+ daje radę przy 8-10h przebywaniu w klimatyzowanym pomieszczeniu(tutaj ogromny plus)

Nie widzę minusów oprócz tej dziwnej susbtancji na 1 miejscu w składzie, której to nazwy nie rozumiem O_o

Obecnie pomadki z Nivea są dla mnie na 1 miejscu, posiadam także rumiankową z Alterry ale nie powala ona na kolana...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spodobały Ci się zdjęcia? A może treść notki?
Masz pytanie? Z chęcią odpowiem.

Jeśli na którekolwiek z powyższych pytań odpowiedziałaś/eś tak lub nie, to

zachęcam do zostawienia komentarza.

Pamiętaj! Jeśli krytyka to tylko uprzejma i konstruktywna.Pozdrawiam moich Czytaczów:)