Łączna liczba wyświetleń

piątek, 10 czerwca 2016

Week check 26

Cześć Wszystkim!Hi Everyone!

Ostatnio taki wpis był chyba z 2 miesiące temu...:( Na pewno to nadrobię :)



Pizza made by mama <3 dla mnie koniecznie z brokułem


Osobiście wybrałam lemurzą mamę z dzieckiem, ale najchętniej wzięłabym wszystkie. Na zdjęciu ułożone, żeby było je lepiej widać :)


Koszulka z Taniej Książki, która robi furorę :)



Zdjęcia z Restauracji oraz holu w hotelu w Płocku jeszcze z majówki :)






Pyszota pizza z pizza hut i lemoniada arbuzowa :)


Moje ulubione pismo kulinarne :)


Zakręcone lody. Kupione z Toruniu w galerii Copernicus, Coś niesamowitego nazywają się chyba IC Rolls. Tutaj rafaello z malinami.


A tutaj wersja sorbet z mango, bo nie mogę spożywać laktozy :/ **** Moje 1 jajeczko z EOS wersja Sweet Mint, czyli słodka mięta.


Miszcz 2 planu :D




Najnowsze zdobycze do testów, czyli podkład Clarins Ever Matte w kolorze 105 oraz Clarins BB Skin Detox Fluid w odcieniu 00. Jak na razie jestem bardzo zadowolona.

niedziela, 5 czerwca 2016

Ulubieńcy Maja/ May's favourites

Cześć Wszystkim!Hi Everyone!




I już po maju...Za to mam dla Was moich ulubieńców poprzedniego miesiąca. Jak zwykle nie mogę się ograniczyć do mniejszej iloci. Po prostu pokazuje wszystko to co zawładnęło moim sercem ostatnio.

Clarins Everlasting Foundation + odcień 103 Ivory.
Bardzo chciałam wypróbować go już dawno. Przy zakupie innych produktów w Douglasie poprosiłam o próbkę tego podkładu. Zakochałam się w nim. Szkoda było mi tylko wydawać tyle kasy na niego. Na szczęście jest internet. Odkupiłam ten podkład za połowę ceny od dziewczyny/kobiety, która użyła go raz. To się nazywa okazja. Podkład bardzo ładnie pachnie, nie zapycha porów ani ich nie podkreśla oraz ma duże krycie co przy mojej trądzikowej i tłustej cerze jest kluczowe.


Mac Studio Careblend Pressed w odcieniu Light. Posiadam Studio Fix oraz Blot Powder, wiec myślałam, że Studio Careblend nie jest mi do szczęścia potrzebny. Myliłam się i to bardzo. Z tego miejsca osobom , które borykają się z  trądzikiem, mogę polecić ten puder. On sprawia, że wszelkie niedoskonałości, w tym pryszcze, stają się optycznie mniej widoczne. Nie wiem jak on to robi, ale na prawdę tak jest.

MAC Róż w odcieniu Tenderling o wykończeniu Sheertone.
Kupiony również poprzez Allegro od kogoś komu był on zbędny. dodałam go do koszyka bo skoro kupiłam już 3 produkty od jednego sprzedawcy to ten 4 różnicy dużej nie zrobi. Ku mojemu zaskoczeniu róż jest fantastyczny! Jaśniutki brąz wygląda pięknie ze szminką Whirl. Można go budować tak jak każdy róż o wykończeniu Sheertone.

Mac Glemtones powder w odcieniu Dunes at Dusk z limitowanej kolekcji Vibe Tribe. Widząc zapowiedzi tej kolekcji, wiedziałam, że muszę mieć ten kosmetyk. Nie miałam możliwości "pomacać" go przed zakupem, ale jak zawsze oglądałam filmy i czytałam osty u zagranicznych blogerek i to mi pomogło w podjęciu decyzji. Można mieszać 4 kolory na raz można tylko 2 lub 3 albo używać każdego odcienia pojedynczo jako rozświetlacz lub cień do powiek. Nie żałuję zakupu :)




Sephora PRO Smoky crease 31 pędzel do blendowania. Koszt w perfumerii bez zniżki o zgrozo 79 zł, jednak jeśli czytacie mojego bloga to z okazji promocji 40% w Sephorze zrobiłam post o polecanych produktach z tej marki i tam też pisałam o tym pędzlu. Po rabacie zapłaciłam za niego 47,40 zł. Jest fajny bo długi i najlepiej używać go, w moim przypadku, do załamanie powieki, ponieważ tu spisuje się świetnie. Do tej pory nie zgubił ani jednego włosa i świetnie się pierze.

MAC 3 szinki:Whirl (matte) z kolekcji Brooke Candy, Pure Zen (cremesheen), Velvet Teddy (matte). Az 3 tak wiem straciłam zmysły, ale cóz poradze na to, że wszystkie trzy sprawowały mi się świetnie podczas tego ostatniego miesiąca. Nad Whirl zastanawiałam się długo, myślałam, że będzie jednak dla mnie za ciemna.n Traf chciał i przez internet odkupiłam ją za 50 zł z przesyłką, a trzeba pamiętać, że limitowane szminki w specjalnych opakowaniach, są droższe. Jeśli tylko mam ostatnio na sobie ciemniejszy makijaż w brązach to nakładam tę szminkę właśnie i przy bladej cerze spisuje się świetnie.Pure Zen to idealny nudziak całoroczny, na ustach wygląda szykowanie i klasycznie. Velvet Teddy to idealne rozwiązanie na dzień również na lato do brązowych makijaży, ale jet jednak jaśniejszy od Whirl.





Sephora Brow Thickener w odcieniu  03 brunette. Również pisałam o nim w tekście o tym co kupić w Sephorze. Spośród 3 produktów do brwi, które posiadam, tym operuje się najłatwiej. Co więcej umiejętne jego stosowanie sprawia, że brwi nadal wyglądają naturalnie, co jak dla mnie jest niezwykle istotne.


Hakuro pędzel H65. przez to, że jest z włosia syntetycznego mniej wchłania produktu, więc więcej zostaje go do zużycia. Nie wiem dlaczego dopiero teraz go odkryłam. Zakupiłam go na promocji w sklepie Ladymakeup.


specjalnie dałam zdjęcie brudasków, żeby było widoczne jak się brudzą i jak mało produktu na nich zostaje.

Mac lakier w odcieniu Soiree (pearl). Lubię go stosować jako swojego rodzaju ozdobę do paznokci i robić nim wzorki lub malować nim tylko paznokcie przy serdecznych palcach. Piękny odcień coś w rodzaju rose gold. Zakupiony w Douglasie ze zniżką 20%.

Avon woda perfumowana Today Tomorrow Always AMOUR 30 ml. Świetny zapach taki typowo wiosenny, trochę kojarzy mi się ze ślubami :D Jak każde perfumy z tej firmy nie są wydajne, ale przynajmniej nie kosztują fortuny. Ten zapach jest idealny na co dzień, lub kiedy boli mnie głowa i większość zapachów mnie drażni.

Mac Fluidline w kolorze Dip Down. Ciemnobrązowy eyeliner, idealny na okres letni dla mnie lub dla blondynek na cały rok. Nie odbija się na powiece i jest długotrwały, przy czym nie robi problemów przy demakijażu. To jest według mnie najlepszy typ eyelinerów, czyli w słoiczku i z Maca :) Posiadam również 2 inne kolory i tak samo je lubię.



I to już wszystko na dziś. Czy któryś z moich ulubieńców jest też i Waszym? :)




środa, 1 czerwca 2016

Nuxe haul 7

Cześć Wszystkim!Hi Everyone!

Jak możecie się domyślić, jeśli czytacie mojego bloga od dłuższego czasu, ponowni w moim mieście była konsultantka marki Nuxe i skorzystałam z tej okazji jak i ze zniżki 25%. Poniżej pokaże Wam rzeczy, które kupiłam i te które dostałam gratis do zakupów. Większość z nich jest dla mnie nowością.







Reve de Miel Delikatny Szampon z dodatkiem miodu 300 ml- 19,49 zł. nigdy wcześniej nie miałam tego szamponu także jestem bardzo ciekawa jak będzie się sprawował.
Reve de Miel Krem do Rąk i paznokci 75 ml 27,74 zł. Mój ulubieniec wszech czasów, zdecydowanie najlepszy krem do rąk.




Chciałam także wypróbować peeling do twarzy, ale Pani z Nuxe powiedziała, że obecnie jest oferta maseczka oczyszczająca plus peeling gratis w dodatku ze zniżką 25%. Dzięki temu maseczka jest 1/4 tańsza a peeling dostałam gratis. Delikatnie Oczyszczająca Maseczka-Krem z Płatkami z Róży 50 ml 44,24 zł, Delikatnie Złuszczający Żelowy Peeling z Płatkami Róży 75 ml 0,00zł. Obydwa produkty są dla mnie nowościami, ale na pewno będę mieć z nich pożytek i w razie czego pochwale się tutaj :)




Zestaw Podróżny(26,99 zł) składający się z:
Żelu do Mycia Twarzy i Demakijażu Reve de Miel 15 ml
Prodigieuse Nawilżający Krem Usuwający Oznaki Zmęczenia 15 ml
Huile Prodigieuse Suchy Olejek 10 ml
Rve de Miel Krem do Rąk i Paznokci 15 ml
Olejek pod Prysznic 30 ml

Olejek jak i krem do rąk oczywiście znam reszta to również nowości dla mnie, będą idealne na podróż lub do torebki :)





Brązujący Puder Prodigieux w kompakcie o wszechstronnym działaniu 25 gramów 66,74 zł. Ten ogromny, prześliczny puder o pięknym zapachu olejku tez z tej firmy jest nowością w mojej kosmetyczce. Jestem ciekawa jak będzie się sprawował w porównaniu z moim różem, którego używam jako brązera, czyli MAC Prism.



Te 2 ostatnie zdjęcia to wszystkie gratisy, które otrzymałam od Pani konsultantki: wielka torba plażowa, ręcznik na plaże, świeczkę o zapachu suchego olejku, prześwietny krem po opalaniu oraz kosmetyczkę z pełnowartościową maseczką nawilżającą, która jest moim ulubieńcem oraz z mini tubką  Nuxulence Jeunuse jak i 4 ml saszetką z suchym olejkiem. Zawsze to powtarzam, ale uwielbiam korzystać z tej akcji. Korzysta z niej też mój narzeczony i czasami mama. On uwielbia męski żel pod prysznic a moja mama kremy przeciwzmarszczkowe w zielonym opakowaniu :)

Kto używał, któregoś z tych produktów ręka do góry :)

piątek, 20 maja 2016

MAC Haul

Cześć Wszystkim!


ogrom pracy sprawia, że mam mało czasu na bloga, pisanie komentarzy itd. Na szczęście już pod koniec czerwca będzie mi lżej. Gdzieś posiałam zdjęcia 4 produktów z Maca, które powinny się tutaj znajdować, ale trudno, najwyżej pokaże je innym razem.





Róż Margin o wykończeniu Frost.


Mineralny róż w kolorze Jut a Wisp


Blot Powder w odcieniu Light


podkład Studio Fix odcień NC15 + pompka



2 szminki Mehr o wykończeniu matte oraz Velvet Teddy również matte.


swatche kolorów


tutaj od dołu: róż Margin, róż Cheek Pollen oraz róż Just a Wisp


Specjalnie nie rozpisuje się ponieważ jestem w trakcie przygotowywania serii postów o moich kosmetykach z Mac właśnie :)

czwartek, 19 maja 2016

TAG Moja makijażowa historia/ TAG My makeup story


Cześć Wszystkim! Hi Everyone!





1. W jakim wieku zaczęłaś się malować? 
Było to gimnazjum kiedy zaczęłam eksperymentować, wiecie, granatowy cień na całą ruchomą powiekę...W liceum sprawa miała się trochę inaczej ponieważ było to liceum katolickie. Pamiętam jednak jak w 3 klasie miałam niebieski tusz do rzęs z Avonu, taki w kobaltowym odcieniu i nakładałam go na dolne rzęsy. 

2. Jak to się zaczęło, że zainteresowałaś się 


makijażem? 


Od zawsze męczyłam się z trądzikiem. Bardzo wstydziłam się wychodzić z domu, wiedząc, że ludzie będą się ze mnie śmiali. Na imprezy po 16 roku życia zaczęłam używać podkładu, podkradając go mamie.



3. Jakie są niektóre z Twoich ulubionych 

marek? 

Zdecydowanie MAC.

4. Co znaczy dla Ciebie makijaż? 


Makijaż to dla mnie hobby, dodatek a także forma 

ekspresji, coś co sprawia, że dostaje wiele 

komplementów i próśb o nauczenie jak taki makijaż 

wykonać. Nie jestem makijażystką a filologiem :)

5. Jeśli mogłabyś nałożyć na twarz tylko jeden 


produkt, co by to było? 


szminka Mac w odcieniu Lip-blossum. Tylko ona z całego moje zbiory wygląda dobrze na twarzy bez grama makijażu, nawet bez tuszu do rzęs.

6. Co najbardziej lubisz w makijażu? 


To, że za każdym razem mogę wyglądać inaczej, ale zawsze świetnie.
7. Co myślisz o tanich i drogich kosmetykach? 


Niby każdy mówi, że tanie nie znaczy złe, ale u mnie 


zazwyczaj jest tak, że tani kosmetyk robi mi krzywdę


 lub jest po prostu kiepski. Jakby popatrzeć obecnie 


na moje zbiory to 90% jest to MAC, a on niestety do 

tanich nie należy.

8. Jaką radę dałabyś początkującym? 


Żeby próbowali do skutku nawet jeśli coś na początku nie wychodzi oraz żeby nie ulegali trendom.


9. Jakiego makijażowego trendu nigdy nie 


rozumiałaś? 


Brwi jak skrzydła kondora.



10. Co myślisz o makijażowej społeczności na 


bloggerze? 



Lubię osoby, które wydają swoją szczerą opinie o 


produkcie i nie poprawiają kolorystycznie zdjęć, 


gdzie 
można obejrzeć kolor np szminki, wtedy

wychodzi on na 

przekłamany. Ogólnie bardzo lubię tę społeczność, 


przecież sama do niej należę.




Jeśli ktoś chce zrobić ten tag to zapraszam do 

kopiowania pytań, możecie wrzucić mi linki w 

komentarzach do swoich tagów :)

środa, 11 maja 2016

To co lubiłam w kwietniu/ Those things that I have been loving n April

Cześć Wszystkim! Hi Everyone!



Nareszcie dodaję ten post. Wgrywanie zdjęć to czasami udręka kilkudniowa. wgrywasz zdjęcie, a ono nagle obraca się do góry nogami. Oh my God, seriously! Eh...Oglądam suknie ślubne w internecie i tu nagle zdjęcia wgrały się prawidłowo. Nareszcie.
Zatem poznajcie moich ulubieńców :)





MAC Iridescent Powder w kolorze Sparkling Rose- nie będę się tutaj rozwodzić, ponieważ przygotowuję osobny wpis z recenzją tego produktu, ale go uwielbiam :) To były bardzo dobrze wydane prawie 100 zł.

MAC False Lashes tusz do rzęs black. Mając wcześniej kilka próbek wersji extreme chciałam w końcu przetestować, którąś z wersji. Kupiłam 1 zestaw Enchanted z MACa właśnie na allegro o połowę taniej, w dodatku był on nieużywany. Jestem z tej wersji bardzo zadowolona, jednak trzeba uważać na ilość warstw. Jak się człowiek zapomni to skleja rzęsy. Jeśli jednak czuwamy to rzęsy są pogrubione i wydłużone :)

Sephora Brow thickener odcień 03 brunette- genialny produkt dla osób chcących przyciemnić brwi, zagęścić optycznie lub dla tych, którzy nie maja swoich brwi. Konsultantka mówiła, że jej mama nie ma w ogóle brwi i ona tym produktem jej je maluje i wygląda to naturalnie. Aplikacja może sprawiać problemy osobom początkującym, ale ja znalazłam na tego gagatka sposób. Aplikatorem robię 3 kreski wzdłuż brwi, następnie przeczesuje grzebyczkiem do brwi (końcówka kredki z Catrice xD)




MAC Paintpot Painterly- zakupiony w zestawie, o którym mówiłam powyżej. Wcześniej widziałam go w necie i w sklepie MACa, ale nie wydal mi się interesujący, a tu takie zaskoczenie. Idealnie pasuje do mojej karnacji, pomimo tych różowych tonów, śwetnie sprawuje się nałożony sam lub w postaci bazy pod cienie. Zero problemów z aplikacji czego nie mogę powiedzieć o Color Tattoo.

MAC szminka Flamingo oraz Flat out Fabulous-pierwsza kupiona z allegro druga kupiona w zestawie look in a Box z MACa. Flamingo jest o wykończeniu Lustre, tak bardzo nie lubianym w internetach, ale ja nie wiem dlaczego, osobiście bardzo lubię szminki o tym wykończeniu. Ta jest o takim typowo koralowym odcieniu, świetnym na teraz jak i na lato. Flat out Fabulous chciałam na początku sprzedać ale się rozmyśliłam, ku wielkiemu smutkowi moich najbliższych, którzy nie lubią mnie w bardziej ostrych kolorach na ustach. Ja się przekonałam do tego odcienia różu pomieszanego z fioletem. Jest to wykończenie Retro Matte, czyli takie tępawe, ale na ustach może być cały dzień. Świetnie pasuje do makijażu oczu z tuszem do rzęs i neutralnym cieniem do powiek :)

Nuxe Body balsam do ciała- używam do tej części ciała do której aktualnie potrzebuje, najczęściej jednak do rąk. Wygodne opakowania z pompką. Warto je też postawić w kuchni czy w łazience. Od zapachu jestem chyba uzależniona.



Nuxe Reve de Miel krem do twarzy na noc. Kupiony za połowę taniej z powodu kończącej się daty ważności (termin upływa z końcem czerwca). Piękny zapach miodowy, bardzo treściwy krem, bez parabenów i parafiny. Nie wiem czy dam radę go zużyć przed końcem daty ważności, ale staram się. Sprawdza się on nawet przy mojej tłustej cerze.

The Body Shop olejek do ciała, twarzy i włosów kakaowyOlejek ten o zapachu kakaowym używam do nakładania na włosy. Trzymam tak nałożony olejek na włosach, zaplecionych następnie w warkocz przez kilka godzin potem myje włosy. Są one następnego dnia sypkie, miękkie i lśniące.


Paco Rabanne Olympea woda perfumowana- Coś cudownego. Bardzo trwały zapach, raczej z tych wieczorowych, chociaż ja i tak za bardzo na to nie patrze. U mnie jest on na tej samej półce co Estee Lauder Sensuous, czyli zapachów seksownych :)

My Secret konturówka do ust nr 03 Coral. Kosztowała jakieś kilka złotych na promocji w Drogerii Naturze. idealnych kolor do szminki Flamingo czy Coral Bliss z MACa. Nie mam jej nic do zarzucenia.



To już wszystko na dziś. Miłego dnia :)

sobota, 7 maja 2016

MAC Vibe Tribe Collection

Cześć Wszystkim! Hi Everyone!


Czekałam na nową, letnią kolekcję MAC od kiedy dowiedziałam się o niej na Instagramie. Z tego co się dowiedziałam w sklepie online miała się ona pojawić 12 maja. Jakie było moje zdziwienie kiedy na stronie MAC zobaczyłam pozycje z kosmetykami z serii Vibe Tribe. Nie było załadowanych zdjęć, ale można było wrzucić produkty do koszyka i za nie zapłacić. Pomyślałam ok, skoro mamy ostatni dzień kwietnia to pewnie kupić można, a wyślą po 12 maja. 2 maja dostałam maila z informacją o wysłaniu do mnie przesyłki. Szok szoków. Tym sposobem stałam się posiadaczką 2 super produktów.



Gleamstones Powder w odcieniu Dunes at Dusk, czyli wydmy podczas zmierzchu :D Jest to piękny puder zawierający w sobie 4 różne kolory, można je stosować osobno jako rozświetlacze lub cienie do powiek, lub zmieszać kolory: wszystkie lub tylko część. W dodatku te opakowania.... cud, miód i orzeszki w karmelu.





kolory pojedynczo                                                   zmieszane wszystkie razem








Szminka w odcieniu Arrowhead, czyli grot, ostrze lub strzałka wodna- taki kwiatek. Czarujący beż, dobry sam w sobie jak i do mieszania z innymi kolorami. Jak na razie jest to jedyna szminka, która od razu wiem jaki ma kolor i nie muszę jej przechowywać do góry dnem :D Na ustach trochę wygląda jak korektor u osób o bladej cerze (NC15 u mnie). Jest za to idealna jako podkład do szminek lub produkt rozjaśniający zbyt ciemne szminki. Kusi mnie jeszcze śliwkowy ocień o nazwie Hot Chocolate.


Czekam również na inną kolekcję limitowaną czyli Future, ale ta będzie dostępna online dopiero pod koniec maja.

Lubicie limitki z MACa? Co sądzicie o Vibe Tribe? :)