Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 28 marca 2016

Nie stać mnie na MACa- moja rada/ I can't afford MAC- my advice

Cześć Wszystkim! Hi Everyone!



2 cienie wkłady: Brule i Concrete oraz 2 róże: prasowany Mocha oraz wypiekany Petal Power. Wszystkie kupiłam za około połowę ceny wyjściowej lub mniej

Uwielbiam firmę MAC, a może raczej jej produkty, bo sama firma ma swoje wady i zalety tak jak i strona oficjalna sklepu, ale dziś nie o tym. Pomimo tego, że stać mnie żeby co miesiąc sobie kupić kilka rzeczy z tej firmy to nie zawsze łatwo mi przechodzi przez gardło zdanie: "Zapłaciłam za róż do policzków 100 zł". Z resztą mam w sobie wiele pokory i pamiętam czasy, kiedy wydanie dosłownie 19,99 zł na tusz do rzęs było poprzedzone rozkminami i zastanawianiem się, czy mi starczy kasy na inne rzeczy. Przez całe liceum oraz 1 rok studiów stacjonarnych dostawałam od rodziców 10 zł tygodniowo :)

Moim sposobem na kupowanie rzeczy z MAC, ale tyczy się to też innych marek tych z wyższej półki lub marek selektywnych, jest ich zakup na allegro. Oczywiście porównuje swatche w internecie, jeśli mam jakieś pytanie to zadaje je sprzedającemu. Porównuje także zdjęcia na aukcji np różu z moimi własnymi egzemplarzami, a zwłaszcza z tym jak wygląda spód samego opakowania produktu.
 Nie kupuję na aukcjach, gdzie nie ma zdjęć, są one kiepskiej jakości, jest ich zbyt mało, lub też sam opis jest ubogi w informacje. Alarmujące jest także zachowanie sprzedających polegające na nie odpisywaniu na na maile z pytaniami. To już o czymś świadczy. 

Najnowszy nabytek szminka MAC Flamingo kupiona za połowę ceny wyjściowej.

Dobrym przykładem na to jak można się naciąć jest moja sytuacja sprzed kilku dni. Ogólnie rzecz ujmując od pewnego czasu jestem zakochana w różu z MAC o nazwie Margin. Zanim zdecyduje się na zakup w sklepie marki szukam ofert w internecie, ale tylko takich gdzie ktoś sprzedaje nowy produkt lub raz użyty. Na jednym portalu aukcyjnym znalazłam ogłoszenie z produktem, który nazywał się niby Margin i niby był z firmy MAC z tym, że był o wykończeniu Sheertone, a oryginalny ma wykończenie Frost...Dzięki temu przykładowi widać, że kupowanie kosmetyków MAC przez internet ma swoje plusy i minusy.

Na zdjęciach są produkty firmy MAC, które kupiłam przez internet od osób prywatnych.



Można też postanowić oszczędzać pieniądze, nie kupując tony kosmetyków z drogerii i kupować 1 lub 2 rzeczy np z MACa na miesiąc. W ten sposób można kupić sobie w ciągu pół roku nawet 12 produktów np: róż, podkład, korektor, puder, tusz do rzęs, 2 szminki, konturówkę, błyszczyk, kredkę do brwi oraz 2 cienie. w ten sposób w ciągu 6 miesięcy ma się kosmetyki z wyższej półki, które starczą do zrobienia całego makijażu :)

Dobrym sposobem jest także mówienie wprost osobom, które nas pytają co chcemy dostać na święta czy urodziny, że chcemy dostać kosmetyki z MACa. Ja mam taką umowę z moim bratem, w zeszłym roku na urodziny i też w tym roku dostałam od niego po 3 rzeczy z MACa, czyli w sumie 6 :)

Mam nadzieję, że cokolwiek pomogłam :)

4 komentarze:

  1. Ja ostatnio jakoś nie mam fazy na Mac ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie zauważyłam, że szał w internecie minął na te kosmetyki, ale ponad rok temu z wielkim opóźnieniem się w nich zakochałam i to się szybko nie skończy :) Pozdrawiam

      Usuń
  2. ja lubię ich pomadki i tyle... :)

    OdpowiedzUsuń

Spodobały Ci się zdjęcia? A może treść notki?
Masz pytanie? Z chęcią odpowiem.

Jeśli na którekolwiek z powyższych pytań odpowiedziałaś/eś tak lub nie, to

zachęcam do zostawienia komentarza.

Pamiętaj! Jeśli krytyka to tylko uprzejma i konstruktywna.Pozdrawiam moich Czytaczów:)