Cześć wszystkim!
Sklep Tiger omijałam kilka razy podczas włóczęgi skracającej czas oczekiwania pomiędzy końcem zajęć a busem do domu. Z jakiegoś powodu myślałam, że to sklep innej marki o tej samej nazwie z napojem energetyzującym xD
Jak tylko tam weszłam w styczniu tego roku to przepadłam. Nie kupiłam jednak nic z bardzo prostego powodu: byłam oszołomiona tyloma fajnymi rzeczami.
Jednak wczoraj uległam :)
Co kupiłam?
Dziurkacz gwiazdkowy 6 zł
ceramiczny talerz 6 zł
ceramiczny lisek na biżuterię 6 zł
skarpetki w krople deszczu i chmury xD 8 zł
zestaw 3 podwójnych zakreślaczy 10 zł
kołonotatnik z samoprzylepnymi karteczkami 6 zł
krem do rąk herbata imbirowa i mięta :) 6 zł
2 paczki chusteczek dekoracyjnych 2x 1 zł
spinka z tablica do pisania kredą 2 zł
Ceny nie są w cale tak wysokie jak myślałam na początku. Ja swoje rzeczy kupiłam na Piotrkowskiej w Łodzi, ale z tego co wiem to mają także sklep w Toruniu :)
Od małego uwielbiałam sklepy plastyczno-papiernicze. W Tigerze są także spożywcze rzeczy jak i niecodzienne gry i rzeczy typu DIY.
Niektóre z tych rzeczy takie jak flamastry( w super odcieniach) i dziurkacz z chęcią użyje podczas zajęć z angielskiego dla dzieci, które prowadzę :)
Łączna liczba wyświetleń
niedziela, 29 marca 2015
Tiger Haul
Etykiety:
tiger
środa, 18 marca 2015
Projekt denko/ Empties
Cześć wszystkim!
Dziś będzie projekt denko z ostatnich 3 miesięcy. Co zużyłam?
Garnier Ultra Doux Olejek Arganowy i Żurawina- Szampon, który kiedyś skradł mi serce, teraz okazał się być taki sobie... Może dlatego, że moje włosy są już bardzo długie i nie farbuje ich 15 miesięcy?
Garnier Ultra Doux Awokado i masło karite- Odżywka ta była ok, lecz nie rozumiem tych zachwytów nad nią na polskim jutubie.
Ziaja oliwkowy żel do mycia twarzy- fajny żel dobrze mył i ładnie acz delikatnie pachniał, do tego super tani
Ziaja Ulga- Wychwalany przeze mnie krem na noc tani jak barszcz:)
Sylveco- Szampon z Owsa- Okropnie pachniał, okropnie był niewydajny i tyle...uczucie na skórze dłoni po aplikacji tego specyfiku na włosy dość dziwne. Na 100 % nie kupie go- ten egzemplarz dostałam w shinybox'ie
Palmolive żel pod prysznic- pięknie pachniał, ale nie robił nic ciekawego, tani żel ok.
Yves Rocher Szampon nasiona Gombo wygładzający- ulubieniec mój <3 ładnie pachnie jest bardzo wydajny i dzięki niemu włosy są sypkie i łatwiej się rozczesują.
Yves Rocher- Dwufazowy Płyn do Demakijażu- mój ulubieniec od baaardzo dawna, niczym innym nie zmywam już makijażu oczu :)
Iwostin- Podkład kryjący do cery tłustej odcień najjaśniejszy- Fajny produkt, szczególnie dla tych osób które mają trądzik lub tłusta cerę :) Jednak z tym kryciem bym nie przesadzała bo aż tak dobre nie jest, ale zapchać nie zapcha.
Nivea- Pomadka ochronna truskawka- w swoim życiu miałam ich baaardzo dużo, nadal najbardziej lubię wersję Vitamin Shake, ale ta także się nada :)
Nuxe krem pod oczy Contour des Yeux Prodigieux- Mam obecnie już 2 opakowanie i nadal jestem nim zachwycona, cena mogłaby być mniejsza, ale w porównaniu z tym co robi to można sobie pozwolić :)
Uff to już koniec. Masz pytanie odnośnie któregoś z produktów, napisz komentarz :)
czwartek, 12 marca 2015
Thierry Mugler Alien eau extraordinaire i L'eau par Kenzo
Cześć wszystkim!
Dziś na tablicę idzie post o moich perfumach. Są to dla mnie nowości, które kosztują nie mało, ale które można kupić taniej jak się pokombinuje :)
Pod tym linkiem znajdziecie mój ostatni post o zapachach, jakie posiadałam wtedy.
http://szkielkopisze.blogspot.com/2013/12/czym-pachne-how-do-i-smell-xd.html
Dziś na tablicę idzie post o moich perfumach. Są to dla mnie nowości, które kosztują nie mało, ale które można kupić taniej jak się pokombinuje :)
Pod tym linkiem znajdziecie mój ostatni post o zapachach, jakie posiadałam wtedy.
http://szkielkopisze.blogspot.com/2013/12/czym-pachne-how-do-i-smell-xd.html
Same kartoniki są urzekające, szczególnie ten od Kenzo zrobiony z satynowego papieru.
Pierwsze cudeńko to Thierry Mugler Alien Eau Extraordinaire
Letnia wersja kultowego zapachu tej marki czyli Alien. Chodziłam za tym zapachem kilka miesięcy. W Sephorze od kiedy przypadkiem go powąchałam tak paski do próbowania perfum w kółko lądowały w mojej kieszeni od kurtki czy w torebce. Tam zapach utrzymywał się tydzień i za każdym razem jak go wąchałam to byłam nim zauroczona. Szukając w internecie ofert promocyjnych za dużo nie znajdziemy, przynajmniej jeśli chodzi o wiarygodne sklepy. Zapach ten w Polsce pojawił się jakiś rok temu, dlatego też jest tak mało promocji. Ja zakupiłam go w Sephorze z 20% zniżka podczas dni VIP. Cena regularna w tej perfumerii to 259 zł. Przecudowne perfumy a tak na prawdę woda toaletowa- nigdy w życiu nie miałam tak intensywnej wody toaletowej. Pojemność to 60 ml a sam flakon jest do ponownego napełnienia. Bardzo lubię przezroczyste flakony od perfum, wtedy widzę ile jeszcze mi zostało zapachu w butelce. Nuty zapachowe:
Głowa
bergamotka, neroli, herbata
Serce
Tahitiańska gardenia, heliotrop
Podstawa
kaszmir, bursztyn*
To mój najnowszy zabytek za ułamek ceny. Cena regularna za wodę toaletową 50 ml to 219 zł także trwały podczas zakupu dni VIP więc miałam 20 % zniżki. Miałam także wtedy 2 karty podarunkowe do wykorzystania za 100 zł w sumie, więc za ten flakon zapłaciłam 75,20 zł....:D Nieźle prawda? Flakon jest troszkę zgięty w kilku miejscach, dzięki czemu napis z tyłu butelki wychodzi troszkę jakby był zrobiony na tafli wody i falował :)Ten zapach jest typowym dla mnie zapachem na dzień kojarzy mi się z górskim czystym jeziorem. Zawsze się śmieje że ten zapach pachnie dla mnie wodą, czyli tak "czysto" :P Wszystko przez nuty zapachowe, które w sobie ma:
Głowa
zmrożona mięta, mandarynka, cukier trzcinowy, lotos
Serce
amarylis, grzybień północny, brzoskwinia, pieprz
Podstawa
wanilia, piżmo, cedr*
* na różnych stronach nuty zapachowe nieco się różnią także lepiej spojrzeć samemu :)
Oba zapachy uważam, że są długotrwałe czy na skórze czy na ubraniach.
Pierwszy raz przekonałam się w tym roku do perfum z wyższych półek cenowych i jak na razie nie chce wrócić do tych drogeryjnych, ale czas pokaże.
Etykiety:
alien,
eau extraordinaire,
kenzo,
l'eau par kenzo,
thierry mugler
niedziela, 8 marca 2015
Week check 13
Cześć wszystkim!
Dziś week check, mało zdjęć bo nie miałam na to czasu, przez ostatnie 2 tygodnie. Na pewno to nadrobię następnym razem.
Bardzo lubię tematyczne tygodnie w Lidlu. Niestety podczas amerykańskiego tygodnia 1 rzecz jaka była dobra- z tych co kupiłam to nagetsy z łagodnym sosem curry. Pizze o dziwo były mocno średnie a lody miały karagen w składzie, czego staram się unikać od jakiegoś czasu. Kupione dla mojego chłopaka- zjadł całe od razu :)
Kawałek torta, który kupił mi mój chłopak na urodziny :D Był to Rocky Road z Sowy- bardzo dobry
Sobotnie jedzonko- gotowany brokuł z roztopionym serem :)
A tutaj także tort z Sowy tym razem już ten rodzinno-urodzinowy nazwa to- Hiszpański Orzechowy. Na ich stronie zauważyłam , że mają w ofercie tort Salwador z samymi moimi ulubionymi pysznościami. Ten orzechy także bomba szczególnie z super żołędziami i listkiem zrobionymi z czekolady :)
W naturze wyhaczyłam ostatnio fajne olejki do włosów i ciała z firmy Loton. Chyba się skuszę na jedno buteleczkę.
Tata obudził mnie dziś prezentem na dzień kobiet w swoim stylu. Dostałam 10 batoników kinder bueno- dosłownie rzuconych na twarz... niezła pobudka :D Korzystacie z bueno czwartków? Bilet za 10 zł to dla mnie super pomysł na moje randki z J. właśnie w czwartki.
Etykiety:
week check
wtorek, 3 marca 2015
3# Przepis na Brownie z ciasteczkami
Cześć wszystkim!
Ze wszystkich ciast, które w życiu upiekłam to jest chyba moim ulubionym. Łatwe w przygotowaniu, w brew pozorom niedrogie i bajecznie pyszne.
Składniki:
150 gram mąki pszennej
4 jajka
3/4 szklanki brązowego cukru
1 kostka miękkiego masła
10 dag herbatników
2 tabliczki gorzkiej czekolady
2 łyżki stołowe kakao
Posypka- wiórki kokosowe/wiórki białej czekolady- lub cokolwiek co uważacie za pasujące
Mąkę przesiać do miski i wymieszać z kakao. Czekoladę po rozkruszeniu rozpuścić razem z masłem na małym ogniu. Dodać cukier. Wymieszać zdjąć z ognia. Po przestygnięciu lekko masy dodajemy po 1 jajku cały czas ucierając. Następnie wsypać mąkę z kakao i połamane herbatniki.
Ciasto przelać do kwadratowej/prostokątnej formy wyścielonej papierem do pieczenia- ja miałam pod ręką akurat okrągłą ;) Piec 35-40 minut w temperaturze 160-170 stopni- ja zawsze piekę góra dół. Po upieczeniu i wystudzeniu wstawić ciasto na kilka godzin do lodówki. Po wyjęciu z lodówki udekorować ciasto :)|
Brownie nie wyrasta na wysokie ciasto, także to, że ma np 5 cm grubości nie oznacza, że się nie upiekło. Czas pieczenia jak i temperatura musi być dostosowana do waszych piekarników :)
Życzę udanego wypieku :D
Etykiety:
brownie z ciasteczkami,
przepis
wtorek, 24 lutego 2015
Haul wyprzedaże/urodziny Luty- Birthday/ February Sale Haul
Cześć wszystkim!
Dziś będą zakupy z tego miesiąca jako połączenie wyprzedażowych łupów oraz prezentów urodzinowych :)
Ziaja 2 maxi kupione trochę taniej podczas promocji dnia w sklepie firmowym- maska intensywna odbudowa i intensywne wygładzanie
Botki skórzane na płaskim obcasie Clarks Artisan przecena z 549 na 279 zł- prezent urodzinowy
Prezent na urodziny od J. :*
Bioderma Atoderm żel pod prysznic i do kąpieli 22,99 zł-kupiony z zamiarem używania na twarz, oraz Bioderma Atoderm Odżywczy i regenerujący balsam do ust za 1 grosz kupiony na promocji w Super-Pharm
Mango bluzka z wymownym tekstem na piersi- próżność xD 23 zł
Granatowa, bawełniana w pięknym odcieniu koszula z Big Star, która tutaj wygląda na szarą 45 zł
Mango bawełniana koszula ecru w niebieskie parasolki 44,50 zł
Ciężko było zrobić sensowne zdj tej bawełnianej sukience Mango, będzie idealna na wiosnę/lato 59,00 zł
Ogólnie uważam, że marzec będzie miesiącem oszczędzania- tak dużo wydałam w tym miesiącu. Choć nie ukrywam faktu, że wszystkie rzeczy, które do tej pory kupiłam są w użyciu. Dziś np. prowadziłam zajęcia w tej parasolkowej koszuli i muszę przyznać, że jest boska.
Z resztą mam jutro urodziny więc chyba mogłam :)
Etykiety:
bigstar,
bioderma atoderm,
clarks artisen,
haul,
mango,
ziaja
poniedziałek, 23 lutego 2015
Week check 12
Moje ciasteczka- nowości książkowe- wszystkie po angielsku :)
Gumisiowe trojaczki
Najlepsze śniadanie= jogurt naturalny+płatki frutina (płatki pszenne, rodzynki, suszone jabłko)
Tutaj właśnie pracują moje koleżanki, bardzo często je odwiedzam :)
Mój pies kontra gazetka z Media Expert- on też miał dość Eweliny L.
Pan glonojad doglądany przez mojego chłopaka :)
Dawno nie było week checków, postaram się nadrobić
Etykiety:
week check
sobota, 14 lutego 2015
Yves Rocher Haul
Cześć wszystkim!
Na sam początek- Wszystkie rzeczy pokazane tutaj kupiłam sama z 50% zniżką (zniżka pracownicza znajomej). Żeby nikt się nie domyślał różnych mglistych rzeczy ;) Pomadki ochronne kupiłam już po cenach sklepowych akurat była promocja 7,90 zł za sztukę. Do tego dostałam za 1 grosz żel pod prysznic- wybrałam kokos :) Taką promocję ma każdy kto jest stałym klientem i posiada w tym sklepie kartę- stacjonarne sklepy.
Co kupiłam?
Szampon wygładzający z wyciągiem z ziaren gombo 300 ml x 2
Pur Bleuet Dwufazowy płyn do demakijażu oczu 125 ml
Tusz do rzęs zwiększający objętość 9 ml
Nawilżający krem do rąk czarne owoce 30 ml
Żel-Krem Intensywnie Nawilżający 15 ml
Balsam do ust kokos, makadamia i truskawka 4,8 g x 3
Żel pod prysznic kokos 400 ml
Wszystkie kosmetyki oprócz pomadek i kremu do rąk kupiłam ponownie :)
Na sam początek- Wszystkie rzeczy pokazane tutaj kupiłam sama z 50% zniżką (zniżka pracownicza znajomej). Żeby nikt się nie domyślał różnych mglistych rzeczy ;) Pomadki ochronne kupiłam już po cenach sklepowych akurat była promocja 7,90 zł za sztukę. Do tego dostałam za 1 grosz żel pod prysznic- wybrałam kokos :) Taką promocję ma każdy kto jest stałym klientem i posiada w tym sklepie kartę- stacjonarne sklepy.
Co kupiłam?
Szampon wygładzający z wyciągiem z ziaren gombo 300 ml x 2
Pur Bleuet Dwufazowy płyn do demakijażu oczu 125 ml
Tusz do rzęs zwiększający objętość 9 ml
Nawilżający krem do rąk czarne owoce 30 ml
Żel-Krem Intensywnie Nawilżający 15 ml
Balsam do ust kokos, makadamia i truskawka 4,8 g x 3
Żel pod prysznic kokos 400 ml
Wszystkie kosmetyki oprócz pomadek i kremu do rąk kupiłam ponownie :)
Etykiety:
czarne owoce,
gombo,
kokos,
macadamia,
pur bleuet,
truskawka,
yves rocher
czwartek, 12 lutego 2015
SOS na końce włosów
Cześć wszystkim!
Dziś będzie włosów...znów. Niestety moje włosy na końcach na skutek zapuszczania nie wytrzymują tempa i rozdwajają się, kruszą i takie tam. Postanowiłam zainwestować w jakiś specyfik na końcówki. Niestety zainwestować w moim przypadku poległo, ponieważ nie chciałam wydawać 25-30 złotych na na coś co nie wiem czy się sprawdzi a jest "tylko na końce".
W ten o to sposób mam 3 specyfiki na końce włosów. Nie będzie to recenzja bo najdłużej jeden
kosmetyk mam tydzień...
Fluid Gliss Kur- 8,99 zł- zakupiony w Rossmann z półki "cena na do widzenia"
50 ml
Marion Olejki Orientalne Odżywienie włosów macadamia i ylang-ylang kupiony w Naturze 6,49 zł 30 ml
Biosilk Nawilżająca regeneracja Maracuja oil kupiony w Biedronce 4,99 zł
15 ml
Zaczynam testowanie. Ciekawa jestem, który kosmetyk sprawdzi się u mnie idealnie :)
Dziś będzie włosów...znów. Niestety moje włosy na końcach na skutek zapuszczania nie wytrzymują tempa i rozdwajają się, kruszą i takie tam. Postanowiłam zainwestować w jakiś specyfik na końcówki. Niestety zainwestować w moim przypadku poległo, ponieważ nie chciałam wydawać 25-30 złotych na na coś co nie wiem czy się sprawdzi a jest "tylko na końce".
W ten o to sposób mam 3 specyfiki na końce włosów. Nie będzie to recenzja bo najdłużej jeden
kosmetyk mam tydzień...
Fluid Gliss Kur- 8,99 zł- zakupiony w Rossmann z półki "cena na do widzenia"
50 ml
Marion Olejki Orientalne Odżywienie włosów macadamia i ylang-ylang kupiony w Naturze 6,49 zł 30 ml
Biosilk Nawilżająca regeneracja Maracuja oil kupiony w Biedronce 4,99 zł
15 ml
Zaczynam testowanie. Ciekawa jestem, który kosmetyk sprawdzi się u mnie idealnie :)
Etykiety:
biosilk,
gliss kur,
macadamia i ylang-ylang,
maracuja oil,
marion
poniedziałek, 9 lutego 2015
Moja pielęgnacja włosów/ My hair care
Cześć wszystkim!
Dziś będzie włosowo, choć nie mogę siebie dorzucić do grona włosomaniaczek. Nie znajdziecie u mnie nic o olejowaniu włosów, bo po prostu tego nie robię. Za to oczywiście myję włosy, używam masek i odżywek tak jak i suszarki oraz lokówki i prostownicy.
Moje podejście do pielęgnacji i stylizacji włosów ewoluowało przez ostatnie lata. Wcześniej miałam milion kolorów na głowie, prostowałam włosy codziennie...Było to głupie, ale cóż, która z nas nie była nastolatką?
Teraz mam już prawie 27 lat.
Jak to wygląda obecnie?
Po kilku latach farbowania włosów na ciemny brąz po prostu rok temu w grudniu(2013) pofarbowałam je po raz ostatni. Mój naturalny kolor-jasny brąz, widać już na całej grzywce więc jest mały sukces. Włosy są o niebo lepsze w porównaniu do lat kiedy je farbowałam. Niestety radykalna zmiana odbija się na moich końcówkach. Moje końce są straszne, a że nadal zapuszczam włosy to nie mają one lekko. We wrześniu podcięłam końcówki, bo nawet Tangle Teezer sobie z nimi nie radził.
Czeka mnie niedługo wycieniowanie włosów przy twarzy zaczynając od wysokości szczęki, bo włosy przy twarzy są fatalnej, różnej długości i często bardzo niewiele ich dożywa długości reszty włosów. Przez to wyglądam komicznie w rozpuszczonych włosach ;) Dużo włosów mi się skruszyło na długości kilku centymetrów lub wkręciło w suwak, łańcuszek i takie tam. Te kosmyki nie dochodzą nawet do kitki w sensie nawet gumką ich nie złapię ( te na wysokości karku).
Teraz włosy prostuję bardzo rzadko a jeszcze rzadziej je kręcę. Mój wygląd na tym cierpi bo włosy myję codziennie wieczorem. Bardzo mi się przetłuszczają, i strasznie wolno schną...Nie mam ich jakoś dużo na głowie ani nie są one bardzo grube, a jednak. Po 5 godzinach w ciepłym pokoju potrafią być jeszcze lekko wilgotne. Oprócz tego, są one bardzo podatne na uwarunkowania pogodowe. Jest wilgotno, to od spodu się skręcą a na wierzchu będą proste, dlaczego nie? Wtedy pomijając prostowanie pozostaje tylko kitka lub koczek.
Nie suszę włosów suszarką, chyba że idę na imprezę -rzadkość- i myję włosy w ciągu dnia. W okresie zima/jesień nie prostuję włosów. Ze względu na wilgotność powietrza zaraz by się skręciły. Kręcę je bardzo rzadko, dla porównania w tym roku jeszcze w ogóle.
Szampon
Yves Rocher Wygładzający- Ulubiony, bardzo wydajny, pomogą w rozczesywaniu włosów.
Seboradin Niger-Świetny szampon dla osób z problemem nadmiernego wypadania włosów. Polecam także balsam do skóry głowy z tej serii.
Odżywka
Yves Rocher Odżywka Owies- Ulubiona odżywka, zużytych opakowań jakieś 10 będzie
Ziaja Odżywka Wygładzająca- Tania i bardzo dobra. Tak samo polecam tę z granatową kropką :)
Odżywka Ekspresowa Gliss Kur- Powróciłam do niej kilka miesięcy temu. Używałam jakieś 3-4 lata temu jej i byłam bardzo zadowolona. Na promocji do kupienia za 9-10 zł w drogeriach. Jest baaardzo wydajna. Niesamowicie pomaga rozczesać włosy.
Używam także od niedawna specyfików na końcówki włosów, ale o tym w innym poście.
Szczotki
Dziś będzie włosowo, choć nie mogę siebie dorzucić do grona włosomaniaczek. Nie znajdziecie u mnie nic o olejowaniu włosów, bo po prostu tego nie robię. Za to oczywiście myję włosy, używam masek i odżywek tak jak i suszarki oraz lokówki i prostownicy.
Moje podejście do pielęgnacji i stylizacji włosów ewoluowało przez ostatnie lata. Wcześniej miałam milion kolorów na głowie, prostowałam włosy codziennie...Było to głupie, ale cóż, która z nas nie była nastolatką?
Teraz mam już prawie 27 lat.
Jak to wygląda obecnie?
Po kilku latach farbowania włosów na ciemny brąz po prostu rok temu w grudniu(2013) pofarbowałam je po raz ostatni. Mój naturalny kolor-jasny brąz, widać już na całej grzywce więc jest mały sukces. Włosy są o niebo lepsze w porównaniu do lat kiedy je farbowałam. Niestety radykalna zmiana odbija się na moich końcówkach. Moje końce są straszne, a że nadal zapuszczam włosy to nie mają one lekko. We wrześniu podcięłam końcówki, bo nawet Tangle Teezer sobie z nimi nie radził.
Czeka mnie niedługo wycieniowanie włosów przy twarzy zaczynając od wysokości szczęki, bo włosy przy twarzy są fatalnej, różnej długości i często bardzo niewiele ich dożywa długości reszty włosów. Przez to wyglądam komicznie w rozpuszczonych włosach ;) Dużo włosów mi się skruszyło na długości kilku centymetrów lub wkręciło w suwak, łańcuszek i takie tam. Te kosmyki nie dochodzą nawet do kitki w sensie nawet gumką ich nie złapię ( te na wysokości karku).
Teraz włosy prostuję bardzo rzadko a jeszcze rzadziej je kręcę. Mój wygląd na tym cierpi bo włosy myję codziennie wieczorem. Bardzo mi się przetłuszczają, i strasznie wolno schną...Nie mam ich jakoś dużo na głowie ani nie są one bardzo grube, a jednak. Po 5 godzinach w ciepłym pokoju potrafią być jeszcze lekko wilgotne. Oprócz tego, są one bardzo podatne na uwarunkowania pogodowe. Jest wilgotno, to od spodu się skręcą a na wierzchu będą proste, dlaczego nie? Wtedy pomijając prostowanie pozostaje tylko kitka lub koczek.
Nie suszę włosów suszarką, chyba że idę na imprezę -rzadkość- i myję włosy w ciągu dnia. W okresie zima/jesień nie prostuję włosów. Ze względu na wilgotność powietrza zaraz by się skręciły. Kręcę je bardzo rzadko, dla porównania w tym roku jeszcze w ogóle.
Szampon
Yves Rocher Wygładzający- Ulubiony, bardzo wydajny, pomogą w rozczesywaniu włosów.
Seboradin Niger-Świetny szampon dla osób z problemem nadmiernego wypadania włosów. Polecam także balsam do skóry głowy z tej serii.
Odżywka
Yves Rocher Odżywka Owies- Ulubiona odżywka, zużytych opakowań jakieś 10 będzie
Ziaja Odżywka Wygładzająca- Tania i bardzo dobra. Tak samo polecam tę z granatową kropką :)
Odżywka Ekspresowa Gliss Kur- Powróciłam do niej kilka miesięcy temu. Używałam jakieś 3-4 lata temu jej i byłam bardzo zadowolona. Na promocji do kupienia za 9-10 zł w drogeriach. Jest baaardzo wydajna. Niesamowicie pomaga rozczesać włosy.
Używam także od niedawna specyfików na końcówki włosów, ale o tym w innym poście.
Szczotki
Tylko i wyłącznie Tangle Teezer. Od kiedy dostałam wersję kompaktową od mojego chłopaka zakochałam się w niej z miejsca. Pomaga rozczesywać włosy po kąpieli za co ją ubóstwiam. Nie wyrywam już sobie tyle włosów co wcześniej. Ostatnio będąc w Łodzi w perfumerii Douglas kupiłam szczotkę normalnej wielkości wersja fiolet z różem za 34,99 zł. Mniejsze wersje są droższe, ale za to świetnie mieszczą się w torebce i mają ochronę na ząbki oraz woreczek welurowy. Moja podróżna wersja jest srebrno-czarna i mam ją już 10 miesięcy.
Obecnie mam włosy z grzywką a ich ogólna długość to prawie zakrywająca biust. Moją docelową długością jest efekt swobodnie zakrywających biust kosmyków <3
Trochę długawo... :)
Etykiety:
pilęgnacja włosów długich,
tangle teezer,
yves rocher,
ziaja
wtorek, 3 lutego 2015
Shinybox Styczeń 2015- po raz ostatni
Cześć wszystkim!
Dlaczego po raz ostatni? Dlatego, że uważam wydanie 50 złotych na pudełko pełne rzeczy, których nie użyję lub może użyję z braku laku, nie ma sensu.
Tak jest z tym pudełkiem Shinybox, które jest moim drugim pudełkiem. Przejdźmy zatem do meritum
Szampon z Sylveco- wiem, że dziewczyny strasznie były podekscytowane(fejsbuk, jutub) produktami Sylveco. bo to polska marka i taka naturalna, super skład. Tylko co z tego jak szampon jest drogi, niewydajny, dziwnie pachnie i zostawia dziwne uczucie na dłoniach...i co najważniejsze- plącze włosy na potęgę! Lubię zapach owsa i owsianki, ale ten szampon pachnie czymś co na pewno owsem nie było.
Peeling z Sylveco- Jako że mam skórę tłustą, trądzikową, wrażliwą...peelingi ziarniste mi nie służą. Uwielbiam swój peeling enzymatyczny z Dermiki i tego się trzymam. Spróbuję zużyć go na strefę bikini lub może na nogi...
Serum wybielające Beautyface. Serum to ja muszę mieć sprawdzone. Podkreślę to jeszcze raz- dobrane do mojego typu cery. Wybielające? Mam przebarwienia po trądziku , które schodzą same, ale kiedy używam dobrych do tego specyfików schodzą szybciej. Mam taki żel z Iwostinu i jest też w Ziaji. Ten oddałam mamie.
Vedara Balsam do ust z 24 karatowym złote,. Śmieszą mnie chwyty z tym złotem dodawanym do wszystkiego. Balsam jest mocno średni. Nawilża na krótko a wrażenie na ustach- jak roztopione masło, ale takie całkiem w płynnej postaci. Nie równa się balsamowi z Nuxe.
Glazel. I teraz hit hitów... Produkt o nazwie Bronzing Pearls, który jest produktem rozświetlającym a nie brązującym...Eh...Nie używam takich rzeczy także ten produkt również idzie w świat, tym razem do koleżanki.
Jak widać, tym razem jest bardzo kiepsko... Z żadnego produktu nie jestem zadowolona. Wolę te 5 dyszek odłożyć i kupić sobie coś porządnego, co będzie mi się podobać, co mnie zadowoli i będzie pasować do mojej cery.
Dlaczego po raz ostatni? Dlatego, że uważam wydanie 50 złotych na pudełko pełne rzeczy, których nie użyję lub może użyję z braku laku, nie ma sensu.
Tak jest z tym pudełkiem Shinybox, które jest moim drugim pudełkiem. Przejdźmy zatem do meritum
Szampon z Sylveco- wiem, że dziewczyny strasznie były podekscytowane(fejsbuk, jutub) produktami Sylveco. bo to polska marka i taka naturalna, super skład. Tylko co z tego jak szampon jest drogi, niewydajny, dziwnie pachnie i zostawia dziwne uczucie na dłoniach...i co najważniejsze- plącze włosy na potęgę! Lubię zapach owsa i owsianki, ale ten szampon pachnie czymś co na pewno owsem nie było.
Peeling z Sylveco- Jako że mam skórę tłustą, trądzikową, wrażliwą...peelingi ziarniste mi nie służą. Uwielbiam swój peeling enzymatyczny z Dermiki i tego się trzymam. Spróbuję zużyć go na strefę bikini lub może na nogi...
Serum wybielające Beautyface. Serum to ja muszę mieć sprawdzone. Podkreślę to jeszcze raz- dobrane do mojego typu cery. Wybielające? Mam przebarwienia po trądziku , które schodzą same, ale kiedy używam dobrych do tego specyfików schodzą szybciej. Mam taki żel z Iwostinu i jest też w Ziaji. Ten oddałam mamie.
Vedara Balsam do ust z 24 karatowym złote,. Śmieszą mnie chwyty z tym złotem dodawanym do wszystkiego. Balsam jest mocno średni. Nawilża na krótko a wrażenie na ustach- jak roztopione masło, ale takie całkiem w płynnej postaci. Nie równa się balsamowi z Nuxe.
Glazel. I teraz hit hitów... Produkt o nazwie Bronzing Pearls, który jest produktem rozświetlającym a nie brązującym...Eh...Nie używam takich rzeczy także ten produkt również idzie w świat, tym razem do koleżanki.
Jak widać, tym razem jest bardzo kiepsko... Z żadnego produktu nie jestem zadowolona. Wolę te 5 dyszek odłożyć i kupić sobie coś porządnego, co będzie mi się podobać, co mnie zadowoli i będzie pasować do mojej cery.
Etykiety:
shinybox styczeń 2015
niedziela, 1 lutego 2015
Nowe MACowe
Cześć wszystkim!
Jestem już po sesji i mogę się pochwalić, że wszystkie zaliczenia już mam oraz egzaminu mam także już zdane :)
Dziś pokażę tutaj moje nowe 3 kosmetyki firmy MAC. Następne 2 szminki oraz jeden cień.
Szminki to:
Creme Cup o wykończeniu Cremesheen
Faux o wykończeniu Satin
Cień to Shale wykończenie Satin
Po lewej stronie cień jest nałożony trochę mocniej a po prawej odpowiednio mniej
Creme Cup w świetle dziennym
Creme Cup zdjęcie z fleszem
Faux w świetle dziennym
2 zdj Faux z fleszem
Moim urządzeniami ciężko jest robić zdjęcia odcieni na ustach, w rzeczywistości Creme Cup to jasny róż, który bardziej się błyszczy od nieco ciemniejszego nude odcienia, który świeci się prawie w ogóle. Faux to bardziej beż a Creme Cup to róż lecz jaśniutki.
Jak widać odcień o wykończeniu Satin ma także lepsze krycie
Subskrybuj:
Posty (Atom)