Łączna liczba wyświetleń

sobota, 28 lipca 2018

Ulubieńcy lipca

Cześć Wszystkim!

Co spodobało mi się w lipcu? Tego możecie się dowiedzieć w tym poście.


Jako brązera lubiłam używać produktu z Neauty Minerals o nazwie Sweet Cocoa, do którego dawałam na policzki róż również z tej samej firmy o nazwie Summer Haze. Róż jest połyskujący, bo jakoś takie latem wole, a zima powracam do matów.


Na zdjęciu poniżej widać jak prezenują się na dłoni szminka i błyszczyk z Lily Lolo. English Rose to świetny produkt, pieknie pachnie czekolada, wygląda subtelnie na ustach i się nie klei. Po kilku godzinach noszenia go, po demakijażu usta są bardzo wygładzone.


Poniżej są swatche od dołu patrząc prasowanego cienia stark Naked z Lily Lolo oraz rozświetlacza z tej samej firmy. Champagne illuminator świetnie sprawdza się do wieczorowych makijaży lub jako cień do powiek. Cień nie jest mocno napigmentowany, ale zamierzam w przyszlości kupić bazę do cieni. Sam kolor jest fajny na codzień choć ciężko stwierdzić czy to róż czy beż czy może różo-beż.


Tutaj natomiast nie ma mowy o słabej pigmentacji. Cień z Nude By Nature ma zajebiaszczą pigmentację i obłędnie wygląda na powiekach, szczególnie, że mam zieloną tęczówkę. Jest to kolor miedzi zmieszanej ze złotem i faktycznie pasuje on do nazwy Sunrise.


A jak wyglądają Wasi ulubieńcy? :)


2 komentarze:

Spodobały Ci się zdjęcia? A może treść notki?
Masz pytanie? Z chęcią odpowiem.

Jeśli na którekolwiek z powyższych pytań odpowiedziałaś/eś tak lub nie, to

zachęcam do zostawienia komentarza.

Pamiętaj! Jeśli krytyka to tylko uprzejma i konstruktywna.Pozdrawiam moich Czytaczów:)