pojemność- 8ml
Szczoteczka to było moje pierwsze przerażenie. Mała, wąska z prawie niewidocznymi wypustkami. Po około 3 miesiącach rzadkiego używanie, nie nadawała się do użycia- wyschła. Dokręcałam ją, ale jak widać to nie pomogło. Mam dość kiepskie własne rzęsy, jednak inne masakry sobie z nimi świetnie radzą( droższy pogrubiający tusz z Yves Rocher jak i tańszy maximeyes mascara z Golden Rose). Dobrze, że ten tusz nie kosztował fortuny bo plułabym sobie strasznie w brodę, że go kupiłam. Zdjęć tuszu na zdjęciach nie będzie bo też nie czego pokazywać. Tusz jedynie trochę przyciemniał rzęsy i tyle.
NIE POLECAM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spodobały Ci się zdjęcia? A może treść notki?
Masz pytanie? Z chęcią odpowiem.
Jeśli na którekolwiek z powyższych pytań odpowiedziałaś/eś tak lub nie, to
zachęcam do zostawienia komentarza.
Pamiętaj! Jeśli krytyka to tylko uprzejma i konstruktywna.Pozdrawiam moich Czytaczów:)