Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 31 października 2016

Ulubieńcy Października/ October's favourites

Cześć Wszystkim! Hi Everyone!

Tym razem są tutaj ulubieńcy makijażowo-pielegnacyjno-zapachowi :)


Zapachem, którym w tym miesiącu używałam najczęściej jest Dolce od Dolce&Gabbana. Uroczy butelka i z jeszcze bardziej przyciągającą wzrok zakrętką/zatyczką była w prost idealna na jesienną pogodę. Jest to woń słodka, ale nie dusząca.

Moje serce tym miesiącu skradły również 2 szminki z MACa. Pierwsza to część limitowanej edycji Selena Quintanilla dla MAC, czyli nie żyjącej już meksykańskiej piosenkarki. Szminka jest w odcieniu Amor Prohibido, czyli chyba zakazana miłość, i jest w wykończeniu Glaze. Polecam tę szminkę każdemu kto nie jest bardzo opalony. Jest to idealny odcień do pracy i bardzo niezobowiązujący, który również można budować. Następną szminką jest nowość w MACu , czyli szminka z serii Liptensity w odcieniu Doe. Żelowa konsystencja i mego komfort to to co lubię :)

Ostatnio zdecydowałam się na inny krem pod oczy i za namową Pani konsultantki kupiłam krem pod oczu marki NUXE z serii Nirvanesque yeux. Producent twierdzi, że ma on działa przeciw pierwszym zmarszczkom mimicznym, ale dla mnie najważniejsze jest to, że skóra w okół oczu jest odświeżona, elastyczna i ukojona.

Jeśli chodzi o cienie to własnoręcznie przeze mnie skomponowana paleta 4 cieni z MAC jest moją ulubienicą jeśli chodzi o jesienne kolory. W moim składzie znajduje się Expensive Pink, Swiss Chocolate, Plumage i Bottle Green. Świetnie wyglądają osobno jak i pomieszane 2 lub 3 razem.

Na koniec zostawiam mały smaczek, czyli krem z Nuxe a dokładniej Nuxullence Eclat pielęgnacja przeciwstarzeniowa przywracanie młodego wyglądu i blasku skóry. Co prawda ja go używam co kilka dni na noc ale jest to krem idealny nawet dla tłustej skóry takiej jak moja. Skóra rano wygląda na taka zdrowa i wypoczętą a to lubię :)

To już wszystko na dziś, a może Wy macie jakieś ciekawe smaczki, które mogłabym przetestować? :)




sobota, 29 października 2016

Nowości w szafie/ New clothes and accessories in my wardrobe

Cześć Wszystkim! Hi Everyone!

Poniższy zbiór zdjęć to moje łupy z września i października. Obecnie oglądam się za kurtkami, takimi dłuższymi. Oczywiście jak to zwykle bywa u mnie, nic mi się nie podoba...smuteczek.







Lubię firmę Wittchen i ich produkty i też dlatego tutaj będzie wiele zdjęć przedstawiających rzeczy, które kupiłam w Wittchenie lub dostałam (nie od firmy). taterebka przed latem kosztowała jakies grubo ponad 700 zł. Kiedy reklama w internecie pokazała mi cenę 299 zł to szczęka mi opadła i już wtedy wiedziałam, że musi być moja.






Powyższe rzeczy dostałam w prezencie od narzeczonego także cen nie znam :) Jedwabne apaszki to cudo, tę w kolorze butelkowej zieleni nosiłam do upadłego. 






Na zdjęciach ta sukienka w kratę wygląda paskudnie choć w rzeczywistości ma piękny ciemnogranatowy odcień i zieloną kratę. Jest bawełniana i bardzo wygodna. Została kupiona w Bigstarze tak jak i spodnie powyżej. Jednak już wiem, że dżinsy będę kupować już tylko w Lee bo mam kilka par i jakość jest świetna. Choć na pewno z robię to podczas wyprzedaży :D




Skórzana kurtkę, ramoneskę w kolorze czarnym chciałam mieć od jakiś nie wiem 10 lat. Tę kupiłam w Wittchenie na wyprzedaży jeszcze przed latem. Doczekała się premiery we wrześniu i czułam się w niej świetnie. To jest idealny krój dla mnie.



Kupiłam ostatnio także w Mango online baaaardzo długi T-shirt z rozcięciami zaczynającymi się już od wysokości biodra. Jest mega fajny i seksowny. Bardzo mi się podoba. Kupiłam także moje pierwsze w życiu body, no może oprócz tych kiedy byłam niemowlakiem. Jest ona zapinane w kroczy na 2 zatrzaski na długi rękaw i ma golf. Wygląda świetnie do spódnic i spodni+ dodatkowe grzanie tyłka zimą :D




To już moje kolejna torebka kupiona w akcji lidlowej. Poszłam w dniu akcji do lidla podczas powrotu do domu z pracy ok 20.00 i stało sobie z 15 toreb i wybrałam sobie jedną. Ma duże rączki, więc łatwo jest ją założyć na ramię do kurtki. Jest w kolorze jasnoszarym i wykonana ze skóry saffiano tak jak lubię najbardziej. Bez stania w kolejce przed otwarciem sklepu łuuu huuu ;) moja pierwsza torebka Wittchena z lidla ma już 2 lata i była mocno eksploatowana i ma się bardzo dobrze.

Ufff to już wszystko. Teraz tylko nic nie kupować i oby do świąt :)


czwartek, 27 października 2016

Projekt Denko Lipiec, Sierpień, Wrzesień, Październik

Cześć Wszystkim! Hi Everyone!

Chwile mnie tu nie było, ale nawał problemów w życiu prywatnym i zawodowym sprawił, że blogowanie nie było moim priorytetem. Powoli wszystko się prostuje więc wracam.

Nadal denkuję, choć nie wiem ile to jeszcze potrwa :)



1. Garnier Ultra Doux Szampon z Awokado i masłem karite. Paskudztwo, ale znalazłam na niego zastosowanie. Rozcieńczony wodą i wlany do pustego opakowania po mydle w piance z B&BW został zużyty do cna. Bardzo wysuszał dłonie już wtedy. Nigdy go nie kupię ponownie, oj nie.

2. Nuxe Szampon z serii Reve de Miel. Na początku mi nie podpasował, ponieważ jego zapach odbiegał od tego co znam z tej serii z innych produktów, ale jest bardzo dobrym oczyszczaczem i bardzo dodaje objętości moim przetłuszczającym się włosom. Zdecydowanie sięgnę po niego jeszcze raz.

3. Nuxe Żel pod prysznic z serii body. Bardzo go lubię za wydojność oraz zapach, który jest połączeniem orzechów i czegoś słodkiego. Jeśli mam dłuższą przerwę od jego używania to powoli zachciewa się mi go użyć ponownie bo tęsknię zapachem :)





4. Nuxe Żel do demakijażu z wyciągiem z płatków róż. Jak dla mnie średniak, albo powiem tak będzie zdecydowanie lepszy dla kogoś kto ma suchą skórę lub normalną. Jedyne co mogę mu zarzucić to uczucie czegoś tłustego na twarzy. Zdecydowanie wolę z tej serii piankę do mycia.

5. Ziaja Płyn do higieny intymnej z kwasem mlekowym.BTW kwas mlekowy w składzie zdecydowanie wyżej niż w składzie...Lactacydu...O_o. Męczyłam się tą wielką butla ponieważ pod moim prysznicem jest bardzo mało miejsca i ledwo jakoś wkładam tam tą butlę, która cały czas się psuła i musiałam się schylać żeby podnosić dozownik. Produkt sam w sobie był dobry i tani.

6. Gliss Kur Ekspresowa odżywka regeneracyjna. Mój KWC od wielu lat. Jest to idealny produkt dla osób, które maja mało czasu, ale rozczesanie ich włosów to nie kaszka z mleczkiem. Na promocji kosztuje jakieś 9/10 zł także luks blues i orzeszki.

7. Yves Rocher Jedwabista odżywka z wyciągiem z owsa. Tak samo mój KWC, tutaj w tym denku aż 2 opakowania. Na pewno jeszcze zobaczycie ją w haulach i projektach denko i ulubieńcach roku :D

8. Yves Rocher Dwufazowy płyn do demakijażu oczu. Był moim ulubieńcem dopóki przypadkiem nie odkryłam swojej głupoty, czyli tego, że nie zauważyłam, że ma on w sobie parabeny. Ja staram się unikać ich jak ognia. Znalazłam jego zamiennik z Nivea i jestem równie zadowolona.

9. La Roche Posay rem do rąk z serii Cicaplast. To jest masakra. Nie dla mnie jest krem, który nie pachnie i się nie wchłania. Ja wiem, że on miał stanowić barierę ochronną dla dłoni, ale rano moje dłonie nadal były suche więc na pewno tego produktu nie kupię ponownie.

10. Yves Rocher Antyperspirant w kulce Lotos. Mój ulubieniec, jest tani nie ma parabenów ani soli aluminium i kocham ten zapach. Dzięki niemu na prawdę się przekonałam, że antyperspirant to jest to czego w moim życiu brakowało xD nie, na serio :) Nie potrafię wyjść z domu, jeśli go nie użyję. 

11. Yves Rocher Szampon wygładzający. Najlepszy na świecie. Mam tylko nadzieję, że nie wycofają go ze sprzedaży.

12. Nuxe Woda Micelarna z płatkami róży. Jak tu nie kochać tego produktu? Ma same zalety i w tym momencie używam 400 ml butli. Wiele już zużyłam opakowań tej wody i na pewno jeszcze wiele zużyję.

13. Bioderma Żel pod prysznic i do kąpieli. Oczywiście ja go używałam do mycia twarzy i sprawował się bardzo dobrze. Gdybym używała go do całego ciała to byłoby to bardzo niewydajny produkt.

14. Sephora Wysuwany wodoodporny ołówek do brwi. Odcień 06 soft charcoal był dla mnie idealny, a posiadam czarne naturalne brwi. Trochę szkoda, że jest mało wydajny :(


niedziela, 9 października 2016

Back 2 Mac- co zużyłam a co dostałam w zamian? What I used up and what I received for free in exchange.+Selena Quintanilla for MAC

Cześć Wszystkim! Hi Everyone!

W zeszłą niedzielę pierwszy raz oddałam zużyte kosmetyki w związku z akcją Back2Mac. Według zasad trzeba oddać zużyte 6 opakowań (nie kartoników) po pełnowartościowych kosmetykach i w zamian za to można sobie wybrać 1 szminkę gratis (dostaje się ją bez kartonikowego opakowania). Ja dostałam 3 takie gratisowe szminki :)





Na akcję oddałam 12 opakowań po indywidualnych cieniach- cenie zdepotowałam i siedzą sobie teraz w palecie oraz 6 pustych opakowań po 2 korektorach, 1 błyszczyku, 1 tuszu do rzęs oraz szminkach Creme Cup oraz Lip-Blossum.

Miałam w obu szminkach trochę produktu ponad opakowanie po całkowitym ich wykręceniu i postanowiłam, że kupię pojemniczki za ok 1,20 zł w Rossmannie i tam przeniosę resztki szminek. Okazało się, że w środku niżej jest jeszcze mnóstwo produktu. Więc profesjonalnie(nożem do masła xD) wyjęłam/wygrzebałam resztę, która starczy mi jeszcze na długo, tylko muszę kupić pędzelek do ust.


Wszystko co kupiłam.


Moje darmowe szminki to Diva(Matte), Rebel(Satin) oraz Blankety (Amplified). Wszystkie już nosiłam na sobie i jestem z nich bardzo zadowolona:) Chciałam na początku Fabby oraz Sandy B jednak obydwu Pani w sklepie nie miała. Ogólnie stwierdziłam, że ten sklep w Złotych Tarasach jest słabo zaopatrzony.


Skusiłam się na nowość, czyli szminkę z serii Liptensity w odcieniu Doe. Jest bardzo napigmentowana i komfortowa w noszeniu. Podoba mi się jeszcze Smoked Almond i Driftwood.


Polowałam na Plumage, ale Pani w MACu powiedziała, że wycofują ten kolor tak jak i Saddle :( Kupiłam zamiast tego Bottle Green (Matte), Swiss Chocolate (Matte) oraz Expensive Pink (Veluxe Pearl). W poniedziałek zamówiłam sobie Plumage, ponieważ na stronie jeszcze była taka opcja. Jutro powinien do mnie przyjść. Na razie Expensive Pink zrobił na mnie ogromne wrażenie :)


Kupiłam również swój 1 pełnowymiarowy pigment o nazwie Blue Brown, które jest zniewalająco piękny. Pomalowałam nim wczoraj moją mamę, która ma niebieskie oczy i wyglądało to rewelacyjnie. Sama mam zielone oczy i będę go używać jutro :)


Doe, Blankety, Diva i Rebel lekko zeswatchowane xD




Próbka kremu BB, która mam nadzieję jutro wypróbować :)




Teraz będzie bomba :) Chciałyście kiedyś kupić kosmetyki z MAC z limitowanej kolekcji i czekałyście na jej pojawienie w sklepie? Czasem okazuje się, że długie czekanie może być krótsze. Na tydzień ponad przed premierą na stronie po wpisaniu konkretnych nazw odcieni produktów z limitki Seleny Quintanilli dla MAC, okazywało się, że można ją już kupić pomimo tego, że na stronie wyglądało to tak jak błąd na stronie (zdjęcie po lewej). Na stronie głównej w nowościach nie było o tym mowy. Zdarzyło mi się to już 2 raz. Poprzednio zrobiłam tak przy kolekcji Vibe Tribe. Zastanawiałam się nad 2 szminkami jednak ostatecznie postawiłam na Amor Prohibido (Glaze), który jest przepięknym beżem oraz na kompakt Techno Cumbia. Drugim odcieniem, na który ostatecznie się nie zdecydowałam to Dreaming of You, który jest przepiękny jednak zbyt podobny do Divy, która nieznacznie jest bardziej różowa niż czerwona tak jak Dreaming of You. Nie zmienia to faktu, że oba odcienie są przepiękne.






Na ręku u góry 2 swatche lekkie i mocniejszy szminki oraz poniżej różu oraz brązera z kompaktu :)

Tak Amor Prohibido wygląda na ustach.

Jak Wam się podobają moje zakupy? Widziałyście już zapowiedzi kolekcji Nutcracker? Miłej niedzieli :)